Dziś Newag Nowy Sącz podpisze umowę z Urzędem Marszałkowskim Małopolski na dostawę 12 elektrycznych pociągów za prawie 300 mln zł – dowiedział się DGP. Dostawy mają się zakończyć do lutego 2017 r. Ten kontrakt dla Kolei Małopolskich został wyrwany bydgoskiej Pesie, którą początkowo wskazał jako dostawcę zamawiający. Newag oprotestował tę decyzję w Krajowej Izbie Odwoławczej, która stwierdziła, że oferta Pesy mogła być rażąco niska. Na nic zdała się skarga Pesy do Sądu Okręgowego w Krakowie.
Jednocześnie Newag zaczyna realizować swój największy „strzał” eksportowy. Spółka porozumiała się z niemieckim Siemensem w sprawie podziału zadań i rozliczeń finansowych w ramach umowy na pociągi metra dla Sofii. Zielone światło dla kontraktu zapaliło się w połowie marca, kiedy UE potwierdziła dofinansowanie na poziomie 70 proc. z budżetu na lata 2014–2020. Nowe pojazdy mają być gotowe w 2018 r., tuż przed planowanym uruchomieniem trzeciej linii metra w stolicy Bułgarii.
Jeśli Sofia zakończy kontrakt na 20 pociągach (po trzy wagony każdy), udział Newagu wyniesie 158 mln zł. A jeśli zdecyduje się na domówienie bez przetargu – w ramach opcji – 10 sztuk, przychód wzrośnie do 237 mln zł. Wartość kontraktu, czyli dostawy w wersji maksymalnej wraz z rozbudową infrastruktury, przekroczy 900 mln zł.
Reklama
Reklama
Podobne pociągi Inspiro w latach 2012–2014 zamówiła w konsorcjum Siemensa i Newagu spółka Metro Warszawskie. Kontrakt na 35 składów – po 6 wagonów każdy – opiewał na 1 mld zł. Najpierw montaż odbywał się w zakładach Siemensa pod Wiedniem, potem zadanie przejął Nowy Sącz.
Tym razem zakres prac przypadających na Newag obejmie m.in. projekt i zabudowę wnętrza, montaż i uruchomienie pociągów w Nowym Sączu. Po stronie polskiej będzie też serwisowanie składów w czasie gwarancji. – Nasz udział w produkcji dla Sofii będzie większy niż w przypadku Warszawy – twierdzi Zbigniew Konieczek, prezes Newagu.
Oprócz Bułgarii Newag znalazł rynek zbytu we Włoszech. Zakończyły się dostawy spalinowych, wąskotorowych składów Vulcano dla FCE, przewoźnika jeżdżącego wokół wulkanu Etna. W grudniu 2015 r. producent zawarł umowę na dostawy pięciu elektrycznych pociągów dla Bari za prawie 88 mln zł. Twierdzi, że ma silną pozycję w przetargu na pięć składów dla Palermo.
Informacje o nowych kontraktach zbiegły się w czasie ze zmianą rządowej narracji dotyczącej Newagu. Przedstawiając program rozwojowy Luxtorpeda 2.0, wicepremier Mateusz Morawiecki wymieniał tylko województwa wielkopolskie i kujawsko-pomorskie, które miałyby stworzyć tzw. dolinę producentów taboru. To cieszyło przedstawicieli Solarisa i Pesy, ale było powodem obaw udziałowców małopolskiego Newagu, m.in. Zbigniewa Jakubasa. Kilka dni temu Newag wskoczył do rządowych planów. – Dla Luxtorpedy 2.0 źródłem potencjału są m.in. silne podmioty zajmujące się produkcją taboru kolejowego i komunikacji miejskiej, np. Newag, Pesa i Solaris – taką odpowiedź dostaliśmy od Ministerstwa Rozwoju.
Newag z Pesą i spółką Wagony Świdnica należącą do koncernu Greenbrier jest też współtwórcą założeń programu InnoTabor. Za jego pośrednictwem Narodowe Centrum Badań i Rozwoju chce dofinansowywać pasażerskie i towarowe programy taborowe. Nabór wniosków przez NCBR ma ruszyć na przełomie III i IV kwartału. Do wzięcia 600 mln zł. – Przyjęty przez rząd plan ma charakter kierunkowy. To nie są działania rozpisane na nuty. Dajemy sygnał, że widzimy potencjał konkretnych branż i będziemy ich rozwój wspierać. A Newag mieści się w tym planie – usłyszeliśmy w resorcie rozwoju.
Giełdowa Grupa Newag w 2015 r. osiągnęła ponad miliard złotych przychodów ze sprzedaży i 65 mln zł zysku netto. Pod względem obrotu dominuje Pesa Bydgoszcz prezesa Tomasza Zaboklickiego – przychody tej grupy przekroczyły 3 mld zł w 2015 r. Pesa nie podaje jednak na razie wyniku netto. W przeciwieństwie do Newagu wisi nad nią groźba wysokich kar umownych z tytułu spóźnionych dostaw m.in. dla PKP Intercity, Kolei Mazowieckich i kilku miejskich przewoźników tramwajowych.