Rubel, tracący od początku roku na wartości, przekroczył dziś psychologiczną barierę. W moskiewskich kantorach za jednego dolara trzeba zapłacić powyżej 80 rubli, a za jedno euro - 88 rubli.

Reklama

Przeciętni Rosjanie obawiają się gwałtownego wzrostu cen i deficytu zagranicznych walut w publicznej sprzedaży. Przedstawiciele rosyjskich władz starają się uspokoić współobywateli. W opinii Władimira Putina, w ciągu ostatnich dwóch lat rodzimi przedsiębiorcy nauczyli się, jak należy działać w warunkach kryzysu i sankcji. Putin zasugerował, że niski kurs rubla otwiera nowe możliwości przed biznesem.

Również premier Dmitrij Miedwiediew już kilka dni temu oświadczył, że Rosja jakoś sobie poradzi. Wicepremier Igor Szuwałow poradził Rosjanom, aby rzadziej spoglądali na zmieniający się kurs rubla, bo według niego na razie nie ma żadnych powodów do obaw, czy do państwowych interwencji na walutowym rynku.