W dniu 12 września 2013 roku Pani Joanna Strzelec-Łobodzińska złożyła z powodów osobistych rezygnację ze stanowiska Prezesa Zarządu Kompanii Węglowej S.A. - czytamy na stronie internetowej Kompanii Węglowej. Była prezes zarządała firmą od czerwca 2011. Wcześniej była podsekretarzem stanu w resorcie gospodarki, a wcześniej sprawowała funkcję prezes zarządu grupy Tauron.
Reklama
Komentarze (10)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeJak pisała DGP, w przyszłym tygodniu odbędzie się zgromadzenie akcjonariuszy KW, na które zaplanowano zmiany we władzach spółki.
Wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz potwierdził w piątek, że nowy prezes Kompanii Węglowej będzie wyłoniony w konkursie, na razie nie ma jednak decyzji o jego ogłoszeniu. Nowy konkurs to efekt dymisji prezes KW Joanny Strzelec-Łobodzińskiej.
W latach 1978–1980 pracowała jako starszy referent w Zespole Elektrociepłowni Górnośląskich "Wschód" w Chorzowie. Od 1980 do 1988 była zatrudniona jako kierownik wydziału w Południowym Okręgu Energetycznym. Później zajmowała stanowiska głównego ekonomisty w Zarządzie Wspólnoty Energetyki i Węgla Brunatnego w Warszawie, w a okresie 1990–1991 kierowała jednym z wydziałów w Polskich Sieciach Elektroenergetycznych. W latach 1991–2000 była wiceprezesem zarządu Elektrowni Jaworzno III S.A., a następnie do 2007 pełniła tę funkcję w Południowym Koncernie Energetycznym. Od 2006 do 2008 stała na czele zarządu spółki akcyjnej Tauron Polska Energia S.A.
Od 20 października 2008 do 23 maja 2011 zajmowała stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki[1]. Została następnie prezesem zarządu Kompanii Węglowej
- Powiedz mi Waldek szczerze - czy ta twoja nieoczekiwana ucieczka z rządu - to jest znak, że... ...nno, że już czas? No wiesz, co mam na myśli?!
Bo i Kwaśniewski jakieś dziwne wizje rozpowszechnia...?
- Wiesz Donek - jeśli chodzi o ciebie - to szczerze ci powiem, że te wizje Kwacha wcale nie takie dziwne... ... a tak w ogóle to mnie się nie pytaj, bo ja z innymi ludźmi kombinuję, nikomu na ręce nie patrzę i cudzych pieniędzy nie liczę, więc odpowiem jak prawdziwy przyjaciel - radzę ci - rób teraz, jak uważasz!
W końcu - widziały gały, co brały, ile brały i od kogo!
Ja nabrałem dosyć - więc spadam!
Wybacz, ale trochę się spieszę...
Cześć!
Aha - nie zapomnij powiedzieć bufetowej przed wyjściem, że to wszystko tutaj - to na rachunek Polsatu...
... albo może Gazpromu...?
Nie pamiętam - ale spytaj bufetowej - ona wie...!"