Jednak jak się okazuje, na decyzje ZUS poczekają nawet rok. Tyle bowiem może trwać wydanie opinii o przepisach abolicyjnych przez Komisję Europejską. Ta musi bowiem najpierw się wypowiedzieć, czy umorzenie jest formą pomocy publicznej.
Dobra informacja jest taka, że już samo złożenie wniosku o objęcie umorzeniem zapewnia ochronę przed egzekucją ze strony ZUS. Zła – do czasu wydania opinii przez KE przedsiębiorcy nie mogą brać udziału w publicznych przetargach.