Najnowsze dane z badań polskiego sektora przemysłowego, przeprowadzonych przez Markit dla HSBC wskazały na względne ustabilizowanie warunków gospodarczych, jakim musieli sprostać polscy producenci w lipcu. Liczba nowych zamówień spadła w najsłabszym tempie od marca, z kolei wielkość produkcji w porównaniu do czerwca zmalała tylko nieznacznie. Firmy zwiększyły zatrudnienie w najszybszym tempie od lutego 2011 roku - napisał bank HSBC w komentarzu.

Reklama

Z raportu wynika, że liczba nowych zamówień odebranych przez polskich producentów zmalała w lipcu szósty miesiąc z rzędu. Tempo tego spadku uległo osłabieniu w stosunku do czerwca, kiedy odnotowało najszybszy spadek od trzech lat i było najwolniejsze od marca.

Słaby popyt z rynków międzynarodowych, który uzasadniano kryzysem w Eurolandzie, ponownie wpływał na ogólną liczbę nowych zamówień. Liczba nowych zamówień eksportowych spadła po raz dwunasty w ciągu ostatnich czternastu miesięcy, a tempo tego spadku nadal pozostało wyraźne, pomimo że było najsłabsze od kwietnia - napisano.

Długotrwały spadek liczby nowych zamówień wpłynął na ponowne zmniejszenie wielkości produkcji, niemniej jednak tempo spadku wielkości produkcji uległo spowolnieniu i było stosunkowo niewielkie.

Finalizowanie rozpoczętych kontraktów nadal wspierało produkcję w lipcu, a zaległości produkcyjne spadły w drugim najszybszym tempie od ponad trzech lat - napisano.

Reklama

Zdaniem autorów raportu głównym pozytywnym sygnałem z najnowszych badań był szybszy wzrost zatrudnienia w polskim sektorze przemysłowym. Liczba miejsc pracy wzrosła czwarty miesiąc z rzędu, w tempie najszybszym od lutego 2011 roku.

Zgodnie z trendem w obszarze liczby nowych zamówień, ilość środków produkcji zakupionych przez polskich producentów spadła w lipcu szósty miesiąc z rzędu. Niemniej jednak, tempo tego spadku wyraźnie zwolniło w porównaniu do czerwcowego trzyletniego rekordu - napisano.

Reklama

W lipcu dane z badań PMI po raz pierwszy od trzech lat zasygnalizowały spadek kosztów produkcji w sektorze. Część firm uzasadniała mniejszą presję kosztową spadkiem cen produktów ropopochodnych. Z kolei ceny wyrobów gotowych w polskim sektorze przemysłowym spadły po raz pierwszy od marca 2010 roku. Firmy informowały o obniżaniu cen w wyniku presji konkurencyjnej.

W opublikowanym w środę Biuletynie Rady Gospodarczej napisano, że granica 50 pkt. oddziela wzrost od spowolnienia. Zwrócono uwagę, że lipcowy wynik był pozytywną niespodzianką dla analityków - ich zdaniem może on sugerować, że tempo pogorszenia koniunktury spadło i jest nieznaczne.

Pierwsza informacja z gospodarki za trzeci kwartał jest pozytywną niespodzianką. Po trzech miesiącach spadku w lipcu nastąpiło odbicie wskaźnika koniunktury PMI, a najbardziej cieszy sygnalizowany przez przedsiębiorstwa wzrost zatrudnienia - wskazał w komentarzu członek Rady Gospodarczej, główny ekonomista BZ WBK Maciej Reluga.

Niemniej, należy pamiętać, że wartość indeksu jest wciąż poniżej neutralnej granicy 50 pkt, a zamówienia nadal spadają - eksportowe bardzo wyraźnie - choć nieco wolniej niż przed miesiącem. Może się więc okazać, że lipcowa poprawa koniunktury jest tymczasowa i wciąż jest spore ryzyko spowolnienia gospodarki poniżej 2 proc. w drugiej połowie roku - dodał Reluga.