Elena Vasilieva, wiceprezes Gazpromu, poinformowała, że największą część tej kwoty otrzyma włoskie Eni (na początku roku Rosjanie obniżyli Włochom cenę gazu o ok. 10 proc.).
Na liście przedsiebiorstw, które dostaną pieniądze od Gazpromu, zapewne nie ma tych firm, które nadal walczą o obniżkę cen w sądach arbitrażowych. Wśród nich są m.in. niemiecki E.ON Rurhgas, czeski oddział RWE oraz Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.
Jest jednak szansa, że i PGNiG dostanie zwrot pieniędzy. Niedawno Aleksandr Miedwiediew, wiceprezes rosyjskiego giganta, powiedział, że kompromis z polską spółką jest możliwy, i to bez międzynarodowego arbitrażu (według naszych informacji PGNiG walczy przed trybunałem w Sztokholmie o obniżkę rzędu 15 proc.). Zapowiadał, że negocjacje zakończą się przed niedzielą, a to mało prawdopodobne. Zwłaszcza że – jak twierdzi PGNiG – przedstawiciele polskiej spółki spotkali się z Rosjanami dwa tygodnie temu i od tego czasu nie było żadnych rozmów. – Jesteśmy z Gazpormem w arbitrażu – podkreślają w PGNiG.