Rocznie powstaje kilka, czasem kilkanaście nowych galerii, ale na mapie inwestorów zazwyczaj powtarzają się te same miasta. Siła nabywcza Polaków niestety nie rośnie wprost proporcjonalnie do rozwoju rynku handlowego. W 2011 r. realny wzrost płac, czyli po uwzględnieniu inflacji, zwiększył się zaledwie o 0,9 proc. Efektem jest spadek odwiedzin w istniejących centrach. Według ostatnich badań FootFall Index Polska w pierwszym tygodniu kwietnia było ich mniej o 12,1 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim tygodniem aż o 30,0 proc.
Zdaniem analityków z firmy doradczej CBRE powodów tego należy też upatrywać w otwieraniu sklepów online przez marki odzieżowe, które stanowią największy magnes przyciągający konsumentów do galerii. Przykładem może być Zara, która od marca dostępna jest w sieci. Młodzi ludzie, którzy dotychczas byli siłą napędową galerii, odpływają z nich. Ich miejsce zajmują osoby dojrzałe, a nawet seniorzy.
Centra handlowe działają na rynku od 20 lat. Młodzi ludzie, którzy spędzali w nich wolne chwile, gdy byli nastolatkami, dziś są już po czterdziestce. Do sklepów chodzą także osoby starsze. Dostrzegają to zarządcy obiektów, którzy, by ich nadal utrzymać, dostosowują do nich swoją ofertę – zauważa Karina Kreja, zastępca dyrektora w dziale doradztwa CBRE.
Zarządców centrów handlowych przyciąga przede wszystkim ich rosnąca siła nabywcza. Są to często ludzie, którzy już osiągnęli średni lub wysoki status materialny, w przeciwieństwie do młodych na dorobku. Są więc bardzo pożądaną grupą konsumentów.
Reklama
Nie robią może jeszcze tak często zakupów jak osoby młode, ale odwiedzają galerie z dużo większą częstotliwością niż jeszcze kilka lat temu – podkreśla Wojciech Gepner z Echo Investment, firmy budującej galerie.
Reklama
Czy to oznacza, że w Polsce powstaną wreszcie centra białych głów, które są już popularne na Zachodzie? Zdaniem Kariny Krei taka tendencja staje się widoczna. Dowodem może być wydzielanie alej w pobliżu hipermarketów pod sklepy i punkty usługowe nastawione na obsługę wyłącznie osób dojrzałych i starszych. Dzięki temu łatwiej wynająć powierzchnię w centrach handlowych niż kilka lat temu – uważa Beata Gałka z Acus M. Sobiech i P. Stefaniuk Sp. J. rozwijającej sklepy Caterina.
Inną konsekwencją tych zmian jest rozbudowywanie oferty gastronomicznej. Kiedyś zjeść i napić się było można tylko w tzw. food courcie. Dziś w zasadzie na każdym piętrze galerii i na każdym rogu spotkać można kawiarnie, lodziarnie, pijalnie świeżych soków, bo tych coraz większymi amatorami są właśnie osoby starsze. To one też, w połączeniu z bezpieczeństwem, jakie dają galerie poprzez monitoring i ochronę, są kolejnym magnesem przeciągającym grupy starszych klientów.