W piątek Bratysławę odwiedził wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, komisarz ds. stosunków międzyinstytucjonalnych Marosz Szefczovicz, który podkreślił, że Republika Słowacka powinna zatwierdzić EFSF w obecnym kształcie. "Jakiekolwiek dyskusje na temat innego scenariusza albo sposobu, w jaki ratyfikowali to inni partnerzy w strefie euro, jakoś słabo potrafię sobie wyobrazić" - powiedział.

Reklama

Komisarz odniósł się w swej wypowiedzi do sugestii padających ze strony blokującej EFSF słowackiej partii Wolność i Solidarność (SaS), według której Słowacja mogłaby liczyć na wyłączenie z podwyższenia gwarancji dla strefy euro udzielanych w ramach funduszu.

Jeszcze w czwartek, tuż przed odlotem na warszawski szczyt Partnerstwa Wschodniego, na temat ewentualnego kompromisu rozmawiała z kierownictwem SaS szefowa słowackiego rządu Iveta Radiczova. Szczegóły rozmów nie są znane, ale przewodniczący klubu poselskiego Wolności i Solidarności Jozef Kollar powiedział, że premier zaproponowała mu rozwiązanie mogące spełnić wymagania liberałów.

"Chcemy osiągnąć taki kompromis, który spełniłby dwa warunki. Pierwszy warunek jest taki, abyśmy nie blokowali innych państw przed przyjęciem EFSF, a drugi - aby to rozwiązanie z kieszeni (słowackich) podatników nie wyciągnęło ani jednego centa" - podkreślił w rozmowie z telewizją Markiza.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Inni przedstawiciele SaS twierdzą tymczasem, że rokowania dotyczące kompromisu trwają i nie wiadomo, kiedy zostanie zawarte porozumienie. Cytowany przez agencję AFP rzecznik Radiczovej, Rado Bato, oświadczył w piątek, że przywódcy ugrupowań koalicji mają się spotkać we wtorek, by spróbować ustalić datę parlamentarnego głosowania.

Kollar zwrócił uwagę na dodatkową komplikację; podkreślił, że w razie porozumienia może zagwarantować jedynie 18 z 22 głosów SaS. Czterech deputowanych zasiadających w parlamencie wraz z tą partią, ale rekrutujących się z ruchu Zwykli Ludzie (Obyczajni Ludia, OL), wysuwa jeszcze inne żądania.



Ich lider Igor Matovicz przed kilkoma dniami domagał się głosowania parlamentarnego w przypadku każdej udzielanej w ramach EFSF pożyczki, gwarancji majątkowych ze strony Grecji za udzielone kredyty, a także określenia ich maksimum, które nie groziłoby wzrostem zadłużenia państwa.

Wcześniej o poparcie dla EFSF apelowali do słowackich parlamentarzystów przedstawiciele Niemiec: szef dyplomacji Guido Westerwelle oraz prezydent Christian Wulff. W piątek na marginesie szczytu Partnerstwa Wschodniego w Warszawie z premier Radiczovą spotkała się niemiecka kanclerz Angela Merkel. Do apeli o poparcie unijnych mechanizmów pomocy finansowej dołączył komisarz Szefczovicz.

Reklama

Prezydent Słowacji Ivan Gaszparovicz po piątkowych rozmowach z Szefczoviczem powiedział, że nie jest dobre, aby pozycja Słowacji w Unii Europejskiej zależała od jednej partii i jednego człowieka, czyli SaS i jej przewodniczącego Richarda Sulika. Jednocześnie wezwał Sulika, aby problem rozwiązał.

Wiceszef SaS i jednocześnie minister obrony Lubomir Galko oświadczył, iż Wolność i Solidarność nie będzie powstrzymywała innych państw strefy euro przed pomaganiem krajom pogrążonym w kłopotach. Podkreślił jednak, że EFSF w obecnym kształcie jest nie do przyjęcia i liberałowie go nie poprą.

"Interesem SaS nie jest blokowanie tego procesu. Naszym obowiązkiem jest ochrona pieniędzy słowackich podatników. Nic tu się nie zmieniło. Wciąż sprzeciwiamy się funduszowi w formie, jaką dziś się proponuje" - powiedział w rozmowie ze słowacką agencją SITA.