"Osiągniecie takiego deficytu będzie wymagało woli politycznej. Jeśli rząd będzie zdeterminowany ciąć wydatki, to jest on osiągalny na poziomie 35 mld zł.

Reklama

Wydaje się, że prognoza wzrostu PKB jest nadmiernie optymistyczna. Musiałoby się na świecie wszystko poukładać, żebyśmy osiągnęli taki wynik. Spodziewam się wzrostu PKB w przyszłym roku na poziomie ok. 3 proc., może trochę więcej.

Również prognoza dotycząca inflacji jest optymistyczna. Myślę, ze przekroczy ona jednak 3 proc. w 2012 roku. Spośród tych trzech wskaźników, osiągnięcie zakładanego deficytu wydaje się jednak najbardziej realistyczne.

Tak się jednak konstruuje budżety - z optymistycznymi wskaźnikami, żeby można było go łatwiej zrealizować".