W akcie tym uczestniczyli też m.in.: były socjaldemokratyczny kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder, który teraz przewodniczy radzie dyrektorów (radzie nadzorczej) spółki Nord Stream będącej operatorem bałtyckiej magistrali, oraz prezes rosyjskiego Gazpromu Aleksiej Miller.

Reklama

Putin przyleciał do tłoczni Portowaja, nad Zatoką Fińską, gdzie odbyła się ceremonia, śmigłowcem. Tam w pomieszczeniu operacyjnym za pomocą myszy nacisnął guzik na monitorze komputera, włączając urządzenia do tłoczenia surowca. Początkowo będzie to gaz techniczny. Szef rosyjskiego rządu poinformował, że oficjalne uruchomienie gazociągu nastąpi w listopadzie na terytorium Niemiec i że w uroczystości tej weźmie udział prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.

Putin podkreślił, że dzięki oddaniu do użytku bałtyckiej rury Ukraina utraci "ekskluzywne położenie" kraju tranzytowego dla rosyjskiego gazu płynącego do Europy. "Nasze stosunki nabiorą coraz bardziej cywilizowanego charakteru" - zauważył. Rosyjski premier podziękował partnerom zagranicznym za pomoc w przygotowaniu i realizacji tego projektu. "Pracowała wielka, prawdziwie międzynarodowa ekipa. Składała się z przedstawicieli 23 krajów" - oświadczył.

Spółka Nord Stream kontrolowana jest przez Gazprom, który ma w niej 51 proc. udziałów. Po 15,5 proc. należy do niemieckich E.ON-Ruhrgas i BASF-Wintershall, a po 9 proc. - do holenderskiego Gasunie i francuskiego GdF.

Budowa liczącego 1224 km morskiego odcinka Nord Stream ruszyła 9 kwietnia 2010 roku. W zeszłym miesiącu został on połączony z sieciami przesyłu gazu w Niemczech i Rosji. Do pierwszej z tych sieci bałtycką magistralę podłączono przez gazociąg OPAL, a symboliczny spaw wykonano 25 sierpnia w miejscowości Lubmin koło Greifswaldu, w pobliżu granicy z Polską. Tydzień wcześniej, 19 sierpnia, w zatoce Portowaja koło Wyborga bałtycką magistralę połączono z gazociągiem biegnącym z tego miasta do odległego o 900 km Griazowca.

Reklama

Cały ten skomplikowany system został następnie uszczelniony i osuszony. Później przy użyciu azotu wyparto z niego powietrze. Teraz gaz techniczny wypiera z niego azot. Operacja ta potrwa około miesiąca.

Nord Stream będą tworzyć dwie nitki o przepustowości po 27,5 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Budowa drugiej nitki już się rozpoczęła. Putin podał we wtorek, że ułożono już 640 km. Do użytku ma być oddana w końcu 2012 roku. W lipcu premier Rosji nie wykluczył zbudowania trzeciej nitki Nord Stream. Gazprom potwierdził wówczas, że jest to rozważane, jednak nie ujawnił żadnych szczegółów.

Reklama

Gazociąg Północny zaczyna się od tłoczni Portowaja koło Wyborga, a kończy w okolicach Greifswaldu, w pobliżu granicy z Polską. Rura przebiega przez wody terytorialne bądź wyłączne strefy ekonomiczne Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec. Początkowo źródłem gazu dla Nord Streamu będzie złoże Jużno-Russkoje, na Syberii Zachodniej. Później gazociągiem ma być tłoczony surowiec z gigantycznego złoża Sztokman (ponad 3,6 bln metrów sześciennych) na Morzu Barentsa. Putin oznajmił w poniedziałek, że decyzja inwestycyjna w sprawie pierwszej fazy projektu sztokmanowskiego zapadnie przed końcem tego roku.

Gazociąg OPAL (Ostsee-Pipeline-Anbindungs-Leitung) jest wspólnym projektem dwóch niemieckich koncernów: Wingas (80 proc.) i E.ON Ruhrgas (20 proc.). Rurę oddano do użytku 13 lipca. Liczy 470 km i biegnie wzdłuż granicy z Polską do granicy z Czechami, gdzie łączy się z systemem przesyłu gazu tego kraju. W ten sposób gaz z Nord Stream można będzie również dostarczać do Czech, a stamtąd - do Polski i na Słowację.

Gazprom podpisał już kontrakty na dostawy surowca z tej magistrali dla odbiorców w Niemczech, Danii, Holandii, Belgii, Francji i Wielkiej Brytanii.