Kolejne miejsce zajmują programy promocyjne dla świeżych owoców i warzyw (17,9 proc.) oraz produktów z chronionymi znakami pochodzenia (7,9 proc.). Także w Polsce programy promujące mleko należą do najliczniejszych, także z uwagi na udział kampanii społecznych w tym zakresie.

Reklama

System promocji żywności, ustanowiony na początku 2000 r., od początku swojego istnienia podlega regularnemu monitorowaniu formalnemu przez KE poprzez procedury administracyjne, ale i w samej Unii powstają wątpliwości czy to wystarczy. W pierwszych latach wdrażania systemu, współfinansowane przez Unię programy promocyjne uznawano za udane, jeżeli tylko zostały wdrożone zgodnie z planem zawartym w pierwotnym wniosku i nie wymagano żadnej formalnej oceny.

Od 2008 r. ocenę skutków programów przeprowadzana jest obligatoryjnie po zakończeniu programów i wchodzi w skład sprawozdań z ich wykonania. W ocenie tej wykorzystuje się jednak proste wskaźniki, takie jak wskaźnik wykonania budżetu lub zgodność wdrożonego programu z celami zaproponowanymi w projekcie programu. - Nie oddaje to w mojej ocenie najważniejszych osiągnięć programów, a często prowadzi tylko do powierzchownej , formalnej oceny ich efektów. Wymaga to pilnych zmian i sama KE podjęła stosowne działania sugerując , aby od 2010 r. oceny te były przeprowadzane przez niezależne organy oceny. Ale jak sądzę na obecnym etapie rozwoju rynku żywności to już nie wystarczy - mówi dr Karol Krajewski.