Chiny mogą udzielać Grecji pożyczek na finansowanie skupu obligacji na rynku wtórnym, pisze Reuters. Pekin oczekuje w zamian przychylności przy prywatyzacji greckich firm. – Kryzys to dobra okazja dla chińskich spółek do inwestycji w Grecji – mówi Luo Linquan, ambasador Chin w Atenach, cytowany przez agencję Xinhua.
Według eksperta londyńskiej agencji Capital Economics Marka Williamsa od pewnego czasu Chiny kupują każdego miesiąca obligacje krajów strefy euro o wartości 7 – 8 mld euro. Największym zainteresowaniem cieszą się papiery zadłużonych państw z grupy PIIGS: Portugalii, Irlandii, Włoch, Grecji i Hiszpanii. Jak szacuje Williams, Pekin już teraz jest właścicielem około 10 proc. wszystkich hiszpańskich obligacji na rynku.
Są co najmniej cztery powody zainteresowania Chin. Po pierwsze liczą one na dostęp do europejskiego rynku, który stał się ważniejszy od rynku amerykańskiego. Po drugie, wiążąc ze sobą kraje strefy euro, Pekin liczy na uległość UE w kwestii postępowań antydumpingowych. W tej chwili Bruksela prowadzi około 50 takich postępowań przeciwko chińskim produktom. W skrajnym przypadku UE może zdecydować o nałożeniu na nie karnych ceł. Po trzecie zakup obligacji pozwala wpływać na kurs euro (umacniać je) i zapewnić opłacalność chińskiego eksportu.
W przypadku Aten Chińczycy – w zamian za pomoc w oddłużeniu – liczą również na dopuszczenie do prywatyzacji strategicznych przedsiębiorstw. Niedawno przed takim scenariuszem ostrzegał unijny komisarz ds. przemysłu Antonio Tajani. Jego zdaniem Bruksela powinna kontrolować wykup przedsiębiorstw przez chiński kapitał. W rozmowie z niemieckim „Handelsblattem” zaproponował nawet powołanie odpowiedzialnego za tę kontrolę urzędu na wzór Komisji ds. Inwestycji Zagranicznych w USA.
Reklama
W przypadku Grecji Chińczycy są zainteresowani przede wszystkim sektorami: lotniczym, stoczniowym i logistycznym. Chiński koncern transportowy Cosco zarządza już terminalem kontenerowym w Pireusie. Pekin zamierza go wykorzystać jako bazę dla swoich produktów eksportowych do Europy Południowo-Wschodniej.
Reklama