Jolanta Fedak w rozmowie w RMF FM powtórzyła, że jej uwaga do rządowego projektu ustawy zmieniającej system emerytalny znalazła się wśród wszystkich zgłoszonych w ramach konsultacji międzyresortowych. Szefowa resortu pracy nie ma najmniejszego zamiaru wycofywać się z tego stanowiska.

Reklama

Pani minister z PSL nie przeszkadza sprzeciw ministra finansów Jacka Rostowskiego. Kiedy Konrad Piasecki stwierdził, że Jacek Rostowski powiedział "nie" jej propozycji, by Polacy sami mogli decydować, gdzie chcą odkładać pieniądze, które teraz idą na OFE, odpowiedziała: "Ja myślę, że minister Rostowski nawet dokładnie nie wiedział, jak ta uwaga brzmi".

Szefowa resortu pracy mówiła, że nie pokazywała swoich uwag Rostowskiemu, podobnie jak on nie pokazywał jej swoich. "To nie jest tak, że my zgłaszamy swoje uwagi i uzgadniamy je na etapie zgłaszania. My uzgadniamy projekt na etapie konsultacji, a więc zgłaszamy uwagi i wszyscy razem albo je przyjmujemy albo odrzucamy" - wyjaśniła.

Jolanta Fedak jest przekonana o silnym wsparciu, jakiego jej udziela szef Polskiego Stronnictwa Ludowego i jednocześnie wicepremier. "Myślę, że tak. Waldemar Pawlak nigdy nie zgłaszał do mojego projektu ustawy, a on jest bardzo podobny do tego, który jest w tej chwili konsultowany, jakichś specjalnych zastrzeżeń" - przekonywała w RMF FM.

Reklama



Pani minister przyciskana przez Konrada Piaseckiego, czy to tylko jej przekonanie, czy ma pewność w sprawie poparcia ze strony Pawlaka, odparła: "To jest absolutnie naturalne, że za ministrami z Platformy Obywatelskiej stają murem posłowie Platformy i również PSL-u".

Według Fedak, gdyby wcielić w życie jej pomysł, to wcale nie musiałoby oznaczać śmierci OFE. "Wszystko zależy od tego, jakie warunki finansowe przedstawią te instytucje na tle innych warunków rynkowych. Jeżeli przedstawią dobre warunki, to Polacy powiedzą: <Zostajemy w OFE>".

Na koniec rozmowy minister pracy uspokajała: "Nie ma jakiejś specjalnej koalicyjnej awantury. Często powtarzam, że jeśli minister pracy i minister finansów dogadają się w jakiejś sprawie, to ten projekt naprawdę musi być dobry".