To reakcja na porażkę piątkowego szczytu w Brukseli, w trakcie którego Niemcom i Francji nie udało się przekonać pozostałych krajów do przyjęcia wspólnego paktu konkurencyjności. Co prawda niemiecka kanclerz Angela Merkel doprowadziła do zwołania na początku marca nadzwyczajnego szczytu przywódców strefy euro, jednak eksperci wątpią, czy w ciągu zaledwie miesiąca uda się przełamać opór tak wielu krajów przeciwko niemiecko-francuskim planom.
– W trakcie dyskusji przywódcy 17 – 18 państw wyrazili sprzeciw wobec tego projektu. To było zupełnie surrealistyczne – przyznał w piątek po spotkaniu premier Belgii Yves Leterme. Niemcy domagają się podjęcia przez kraje strefy euro szeregu reform strukturalnych w zamian za zgodę na powiększenie Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej i uratowanie, w razie konieczności, Portugalii i Hiszpanii przed bankructwem.
Największy sprzeciw budzi lansowany przez Merkel pomysł rezygnacji z automatycznej indeksacji pensji i emerytur. Odrzuciły go Belgia, Luksemburg, a także sama Hiszpania i Portugalia. Nawet Francja ma w tej sprawie wątpliwości.
Austria, zwykle jeden z najbliższych sojuszników Niemiec w Radzie Europejskiej, sprzeciwia się pomysłowi przesunięcia wieku emerytalnego. Co prawda Austriacy, obok Francuzów i Luksemburczyków, przeciętnie najwcześniej przestają pracować, jednak władze w Wiedniu nie bardzo wiedzą, z jakiego powodu mają to zmieniać, skoro finanse publiczne kraju są w dobrej kondycji.
Reklama
Z kolei Holandii i wielu mniejszym krajom nie podoba się sposób, w jaki Niemcy wprowadzają swój plan. Merkel chce, aby pakt o konkurencyjności miał charakter umowy międzyrządowej, z pominięciem Komisji Europejskiej. To oznaczałoby, że o jego charakterze będą przede wszystkim decydowały duże kraje Wspólnoty.
Reklama
Polska i Wielka Brytania obawiają się natomiast, że francusko-niemiecka ofensywa doprowadzi do powstania w Unii twardego jądra krajów strefy euro, które we własnym gronie będą zacieśniały współpracę gospodarczą. W zamierzeniach Berlina marcowy szczyt przywódców strefy euro ma być początkiem regularnych spotkań w takim gronie.