Resort gospodarki zakończył prace nad projektem ustawy o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców. Na zawarte w niej liberalne rozwiązania resortowi biurokraci przypuścili prawdziwy szturm. W jego rezultacie część oczekiwanych przez firmy zapisów przepadło. Powstał też spory protokół rozbieżności - informuje "Puls Biznesu".

Reklama

I tak m.in. zagrożone są takie rozwiązania, jak liberalizacja handlu alkoholem, zastąpienie zezwolenia na produkcję tablic rejestracyjnych czy prowadzenia działalności detektywistycznej wpisem do rejestru działalności regulowanej, obniżenie opłat sądowych w sprawach cywilnych przeciw przedsiębiorcom czy składanie oświadczeń zamiast zaświadczeń o niezaleganiu z podatkami i składkami na ZUS.

Projekt wraz z protokołem rozbieżności trafił do ministra Michała Boniego, szefa Komitetu Rady Ministrów. 1 lipca rozstrzygną się jego dalsze losy.