Od jutra zaczyna obowiązywać zmieniony kodeks cywilny. Nowe przepisy dotyczą przede wszystkim ubezpieczeń. Polisy ma niemal każdy z nas: chronią nasze domy, samochody, majątek. Ale często, kiedy przychodzi do wypłaty odszkodowania okazuje się, że musimy na nie czekać miesiącami albo nie dostajemy w ogóle tego, co nam się należy.

Od jutra wchodzi w życie nowe prawo, które chroni klientów wykupujących polisy. Jedna z podstawowych zmian jest taka, że ubezpieczyciel nie może przedłużać czasu wypłacenia nam odszkodowania w nieskończoność. Teraz wielu zasłania się zapisem, że jeśli sprawa wymaga wykonania dodatkowych ekspertyz np. po zalaniu domu, włamaniu czy wypadku samochodowym, czas wypłaty można wydłużyć z miesiąca do 90 dni. Od jutra pieniądze muszą trafić do naszej kieszeni w 30 dni od zgłoszenia szkody.

Reklama

Wielu z nas polisy rozkłada na raty, bo nie mamy tyle gotówki, by zapłacić za rok od razu. I zdarza nam się spóźnić ratę. Przez czas, kiedy minął termin wpłaty, a dniem, gdy uregulowaliśmy zaległość, polisa nas nie chroniła. W praktyce oznaczało to, że jeśli w tym czasie ukradziono nam samochód, ubezpieczyciel mógł odmówić wypłaty odszkodowania. Teraz będzie musiał je wypłacić. Według nowych przepisów, polisa wygasnąć może jedynie wtedy, kiedy ubezpieczyciel wezwie nas do zapłaty w określonym terminie, a my tego nie zrobimy.

Jeśli nie wykorzystamy całej polisy, bo np. sprzedamy auto albo zmienimy ubezpieczyciela, od poprzedniego należeć się nam będzie zwrot całej niewykorzystanej kwoty składki. Teraz wielu od kwoty, którą powinni nam zwrócić, odlicza kary za wcześniejsze zrezygnowanie z ubezpieczenia niż termin wypisany w umowie.

Ubezpieczyciel nie będzie mógł obniżać kwot do wypłaty np. za stłuczkę zasłaniając się paragrafami z regulaminu dostępnego jedynie na życzenie klienta albo wręcz dla niego nieosiągalnego, jak np. zasady szczegółowego obliczania, ile należy się nam za skradziony samochód. Teraz regulamin musi być dostarczony najpóźniej razem z podpisywaną umową. Mało tego, na nasze życzenie ubezpieczyciel musi nam dać wzór umowy i regulamin nim zdecydujemy się na korzystanie z jego usług, byśmy mogli porównać jego ofertę z konkurencją.