Częściowa, bo rząd będzie zazwyczaj sprzedawał mniejszościowe pakiety akcji tych firm. Głównie na giełdzie papierów wartościowych. W 2007 roku na giełdzie będzie można kupić akcje m.in. firmy Sklejka-Pisz (producent wyrobów sklejkowych), kieleckich zakładów Prema (producent łożysk m.in. do samochodów), Huty Łabędy, Kopalni Soli Kłodawa, Zakładów Azotowych Tarnów oraz dwóch koksowni (w Zabrzu i Wałbrzychu).
W sumie do kasy państwa może w ten sposób trafić ponad miliard złotych. Z giełdowej sprzedaży akcji siedmiu dużych spółek do budżetu wpadnie około 300 mln zł. Drugie tyle może przynieść prywatyzacja kilkudziesięciu małych firm. No i długo oczekiwana prywatyzacja Zakładów Azotowych Kędzierzyn (ZAK). Tutaj skarb państwa może się wzbogacić o nawet 500 milionów złotych. W przypadku ZAK rząd chce się pozbyć aż 80 proc. udziałów tej firmy.
Te plany prywatyzacyjne nie pokrywają się z deklaracjami PiS. Jeśli wszystkie z tych prywatyzacji zostaną przeprowadzone i do skarbu państwa trafi ponad miliard złotych, to i tak będzie to mniej niż zapowiadano (około 4 mld zł).
Być może prywatyzacja nabierze większego tempa w następnych latach. W resorcie przygotowuje się plany dużej prywatyzacji, m.in. producenta silników okrętowych H. Cegielski - Poznań SA oraz sprzedaży akcji PLL LOT. Pod młotek w przyszłości ma też pójść Przedsiębiorstwo Wydawnicze "Rzeczpospolita", Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych oraz fabryka maszyn budowlanych Bumar.
W tym roku rząd sprywatyzuje góra osiem dużych państwowych firm i jedynie kilkadziesiąt małych - zasugerował wiceminister skarbu państwa Paweł Szałamacha. Pozostałe kilka tysięcy spółek wciąż będzie należało do państwa. Na dodatek, większość z tych prywatyzacji będzie tylko częściowa.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama