Firma liczy, że wysokie ceny benzyny i tłok na ulicach w dużych miastach wystarczą, by Amerykanie pokochali ten samochodzik. Na przesiadce zyska też środowisko.

To dla smarta ostatnia szansa przetrwania. Odkąd pierwszy samochodzik zjechał z taśmy w 1998, firma musiała dołożyć do jego produkcji aż 3,6 mld dolarów. Dlaczego nie sprzedaje się dobrze? Powodem jest cena. Nikt nie chce wydać aż 48 tys zł. za podstawową wersję pojazdu. Jeśli Amerykanie też nie będą chcieli tyle zapłacić, to Daimler skasuje produkcję smarta.

Reklama