Dłużej czekać się nie dało. Notowania francuskiego Airbusa leciały w dół z miesiąca na miesiąc. Informacje o kłopotach finansowych, długach i opóźnieniach w produkcji zrobiły swoje. Z wielomilionowego kontraktu niedawno wycofała się amerykańska spółka kurierska FedEx. Zerwaniem kontraktu zagroziły też singapurskie linie lotnicze. Supergigant A380 zabierający na pokład ponad 500 pasażerów musiał ruszyć do boju.

Reklama

Samolot wystartował dziś z francuskiej Tuluzy do Singapuru. W czasie podróży przez Azję A380 ma zatrzymywać się na 7 lotniskach.

Maszyna będzie testowana przez ponad 2 tygodnie. Podczas prawie 200-godzinnych lotów samolot wyląduje między innymi w Australii, Południowej Afryce i Kanadzie. Jeśli wszystko pójdzie dobrze Airbus zacznie się starać o dopuszczenie supergiganta do normalnych rejsów. Czy rzeczywiście dostaną pozwolenie, dowiemy się już w przyszłym miesiącu.