CBŚ wtargnął do warszawskiej siedziby Optimusa znienacka. Nikt nie wzywał wcześniej Lewandowskiego na przesłuchania. Optimus twierdzi, że nie zna powodów zatrzymania prezesa i wie tylko, że jest przesłuchiwany.

Reklama

W jakiej sprawie? Być może w sprawie ukrycia przez spółkę faktu, że zrobiła swoim największym właścicielem Michała Dębskiego. Firma nikomu nic nie mówiąc, podniosła swój kapitał i dała jego dużą część właśnie Dębskiemu. Spółki giełdowe nie mogą takich rzeczy ukrywać. Dlatego niedawno nieistniejąca już Komisja Papierów Wartościowych i Giełd ukarała za to Optimusa grzywną i zakazem handlu akcjami firmy na giełdzie (decyzja została uchylona przez następczynię KPWiG czyli Komisję Nadzoru Finansowego).

Optimus nie ma szczęścia do wymiaru sprawiedliwości. W 2002 roku założyciel Optimusa, Roman Kluska w spektakularny sposób został aresztowany pod zarzutem wyłudzenia 30 mln zł podatku VAT. Później sąd oczyścił go z zarzutów. Czy tak samo będzie z Lewandowskim? Zobaczymy.