Niezależny operator komórkowy P4, mimo wygranego przetargu na operatora telefonii trzeciej generacji, ma same problemy. "To zasługa konkurencji, która cały czas rzuca P4 kłody pod nogi" - tłumaczy dziennikowi.pl Eugeniusz Gaca z Polskiego Związku Pracodawców Prywatnych Informatyki i Telekomunikacji.

Reklama

Nowy operator nie podoba się liderom rynku, czyli Orange, Polkomtelowi i PTC - dlatego próbują unieważnić przetarg. Sprawa trafiła już do NSA. Operator miał ruszyć z usługami jeszcze w tym roku. Teraz nie jest pewne, czy wystartuje nawet w przyszłym.

Dla klientów czekających na nowego operatora to zła wiadomość. Zablokowanie konkurencji oznacza, że ceny połączeń w dalszym ciągu będą narzucali trzej główni gracze.