Nie chodzi tylko o olbrzymie przedsięwzięcia z setkami tysięcy odwiedzających internetowe strony. Sprzedają się portale dla koneserów, takie jak FKN, poświęcony telefonii komórkowej. O jego kupno walczyło aż sześciu kontrahentów. A giełdowy debiut spółki eCard, zajmującej się obsługą transakcji internetowych, wzbudził niemal takie zainteresowanie, jak sprzedaż akcji PKO BP.
Dominik Kaznowski z polskiego oddziału Interactive Advertising Bureau wyjaśnia DZIENNIKOWI, że inwestycje w internet są opłacalne, bo nie wymagają właściwie żadnych dodatkowych pieniędzy. To nie fabryka, w której trzeba dokupić albo wyremontować maszyny i wymalować hale.
Ale uwaga! Nie jest tak, że gdy założysz ciekawą stronę internetową, zaraz znajdzie się chętny, żeby ją kupić. Słowami przedstawiciela bmp AG - jednej z firm, która od lat inwestuje w polskie "dotcomy" - DZIENNIK ostrzega, że warta zainteresowania jest jedna na sto propozycji.
Jeśli firma to tylko internetowa! Kilka ostatnich transakcji dowodzi, że sieć znów staje się polem do popisu dla finansistów. Money.pl, bankier.pl, FKN, eCard - sukces tych firm doprowadził DZIENNIK do wniosku, że po kilku latach zastoju pieniądze znów można zrobić na wirtualnych projektach.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama