Prezydent Lech Kaczyński chce podwyższyć kary za łamanie prawa pracy. Za najczęstsze przewinienia: nieprzestrzeganie czasu pracy, niepłacenie pensji czy odmawianie urlopu, sąd będzie mógł ukarać grzywną nawet do 30 tys. zł. Teraz to tylko 5 tys. zł. W skrajnych przypadkach, wykorzystujący ludzi pracodawca, będzie mógł trafić nawet na 3 lata do więzienia.
Wyższe mają być też mandaty dla pracodawców wlepiane przez inspektorów Państwowej Inspekcji Pracy. Zamiast dotychczasowego tysiąca złotych wzrosną do 2 tys. Za dwa przewinienia w czasie dwóch lat, grozić będzie 5 tys. zł za recydywę. A ten, kto terminowo nie płaci pensji, spędzi nawet 3 lata w więzieniu.
PIP będzie też sprawdzać, czy pracodawcy zatrudniają legalnie i czy informują urzędy pracy o zatrudnieniu zarejestrowanych bezrobotnych. Na razie robią to pracownicy urzędów wojewódzkich.
Prezydent chce, by nowe przepisy obowiązywały już od 1 stycznia 2007 roku. Niedługo projekt ustawy ma przesłać do Sejmu.
Nawet więzienie ma grozić pracodawcom wykorzystującym bezczelnie ludzi! Prezydent chce, by nieuczciwi pracodawcy naprawdę odczuli karę. Bo jak na razie bardziej opłaca się zapłacić grzywnę, niż przestrzegać prawa.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama