Powinniśmy szczególnie uważać na fikcyjne promocje i wyroby z "gratisami". Inspekcja Handlowa ustaliła, że najczęściej ceny podawane jako dotychczasowe (czyli te przekreślone) nigdy nie obowiązywały w danym sklepie. Nierzadko też obniżki były fikcyjne - ceny promocyjne zostały takie jak przed promocją. Co gorsza, czasem ceny promocyjne były wyższe od tych, które obowiązywały wcześniej! Przypadki oszukańczych promocji Inspekcja Handlowa wykryła w ponad połowie badanych hipermarketów.

Trzeba też bardzo uważać na towary pakowane razem - po dwa lub trzy. Widnieją na nich informacje, jakoby drugi czy trzeci produkt w zestawie był całkowicie lub w 50 proc. "gratis". W co siódmym przypadku cena wyrobu w zestawie była wyższa niż tego samego produktu oferowanego bez "gratisów". Okazuje się, że hasło "Gratis" jest często tylko chwytem reklamowym - a nie owijając w bawełnę, po prostu kłamstwem. Niebezpiecznie jest też przy kasach. Pojawiają się bowiem dwie ceny na ten sam towar: promocyjne na wywieszkach cenowych i wyższe zakodowane w kasach. Kupując, płacimy oczywiście te wyższe.

Co zrobić, jeżeli przy kasie nabito nas w butelkę i policzono cenę wyższą niż ta na półce? Mamy prawo żądać wydania nam towaru po takiej cenie, po jakiej był on oznaczony na terenie sklepu. Jeżeli różnicę w cenie zauważymy już po odejściu od kasy, nic straconego. Warto udać się z paragonem do punktu obsługi klienta i zażądać zwrotu nadpłaty - radzi "Gazeta Prawna".







Reklama