Mówi się nieoficjalnie, że kandydatura Grzegorza Mędzy na stanowisko szefa PKP Intercity zrodziła się podczas porannej kawy Cezarego Grabarczyka, ministra infrastruktury, z Krzysztofem Opawskim, szefem rady nadzorczej PKP SA. Mędzę do pracy w resorcie ściągał właśnie Opawski, w 2004 roku minister infrastruktury w rządzie Marka Belki.

Reklama

Ministerialna kariera Mędzy kręciła się bardzo szybko. Został wiceministrem infrastruktury. W centrali przy ul. Chałubińskiego w Warszawie urzędował w latach 2004 – 2005. Odpowiadał za finansowanie infrastruktury i restrukturyzację kolei.

Na współpracownikach zrobił piorunujące wrażenie. "Zaszokował wszystkich swoją fryzurą. Z długimi włosami bardziej przypominał anarchistę niż ministra" - mówi wysoki pracownik centrali PKP. Kiedy w kwietniu tego roku ze stanowiskiem szefa PKP Intercity żegnał się Krzysztof Celiński, spółka była w opłakanym stanie.

Grube miliony pod kreską, sterta niezapłaconych rachunków za korzystanie z torów, wagony niszczejące na bocznicach, rozgrzebany przetarg na zakup szybkich pociągów dla polskiego TGV. Z takimi problemami mógł sobie poradzić tylko człowiek omnibus.

Reklama

Musiał być specem od finansów, żeby uporządkować księgi, sprawnym negocjatorem, żeby pchnąć do przodu negocjacje z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym w sprawie pożyczki na zakup pociągów. Do tego powinien mieć doświadczenie na kolei. I entuzjazm, by wykrzesać z 8 tys. pracowników PKP Intercity zapał do wyprowadzenia spółki na prostą.

Znalezienie takiego szefa graniczyło z cudem, bo PKP to wąski światek, który nie lubi ludzi spoza branży. I nagle pojawił się Grzegorz Mędza. Okazało się, że pasuje do PKP Intercity. Ma doświadczenie w branży finansowej, był przedsiębiorcą, a do tego jest profesjonalnym coachem, który budował silne osobowości w biznesie. Ma na to papiery, ponieważ jest certyfikowanym coachem International Coaching Community.

Osoby, które znają go bliżej, przyznają, że Grzegorz Mędza to fascynująca osobowość. Na pewno kolej, infrastruktura i finanse to niejedyne pola jego zainteresowań. Grzegorz Mędza systematycznie rozwija swoją fascynację tzw. psychologią transpersonalną. Bada ona takie dziedziny aktywności duchowej, jak ekstaza, doświadczenia mistyczne, zachwyt czy groza.

Grzegorz Mędza gra w zespole muzycznym na akordeonie i harmonijce ustnej. Z kwartetem Warszawska Jesionka wydał płytę "Podróż do Umysłu Boga”.