Kilka tygodni po jednostronnym wprowadzeniu przez Niemcy zakazu niektórych spekulacji giełdowych, Berlin i Paryż sugerują objęcie całej Unii Europejskiej zakazem takich spekulacji i zaostrzenie kontroli nad rynkiem tzw. instrumentów pochodnych.

Reklama

W opublikowanym w środę wspólnym liście do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Nicolas Sarkozy opowiedzieli się za unijnym zakazem tzw. nagiej krótkiej sprzedaży wszystkich lub przynajmniej niektórych akcji.

Naga krótka sprzedaż (ang. naked short selling) to giełdowa spekulacja, obliczona na spadek kursu. W przypadku zwykłej krótkiej sprzedaży jest to obrót pożyczonymi akcjami; sprzedający liczy, że ich kurs spadnie, więc będzie mógł je odkupić po niższej cenie. W przypadku nagiej krótkiej sprzedaży gracz oferuje akcje, nie posiadając ich ani nie pożyczając.

Zdaniem przywódców Niemiec i Francji, zakazane powinny być też transakcje typu nagie CDS(naked credit default swap), dotyczące obligacji państwowych. W przypadku tych transakcji inwestorzy mogą zawrzeć ubezpieczenie na wypadek niewypłacalności dłużnika, nie będąc właścicielem długu.

Reklama

Zarówno naga krótka sprzedaż jak i nagie CDS mają opinię spekulacyjnych instrumentów pochodnych. W opinii Merkel i Sarkozy'ego obie te kwestie mają "decydujące znaczenie dla zachowania stabilności finansowej Unii Europejskiej".

W połowie maja Niemcy zaskoczyły swych partnerów europejskich, jednostronnie wprowadzając zakaz nagiej krótkiej sprzedaży akcji 10 instytucji finansowych oraz obligacji skarbowych państw strefy euro. Na początku czerwca Berlin zdecydował się na całkowity zakaz takich transakcji. W Niemczech zabroniono też "nagich" transakcji instrumentami CDS.

Jednostronne decyzje Berlina spotkały się z wieloma krytycznymi reakcjami. Teraz Niemcy i Francja wspólnie nalegają na Komisję Europejską, by przyspieszyć prace nad rozwiązaniami dla całej UE.