Chociaż nikt nie liczy, ile bożonarodzeniowych drzewek sprzedaje się w Polsce przed świętami, to ostrożne szacunki mówią o sześciu milionach sztuk. To sześć razy mniej niż w Stanach Zjednoczonych, które są w tej kategorii absolutnym światowym liderem.

Reklama

W tym roku w Polsce drzewek może sprzedać się mniej, bo ceny poszły mocno w górę, a zdziwieni i zniechęceni klienci często rezygnują z zakupu. "Musimy tłumaczyć klientom, że to nie nasza podwyżka, lecz skokowy wzrost podatku" - mówi "Rzeczpospolitej" Marek Bachunek, który od prawie dziesięciu lat sprzedaje przed świętami w Warszawie dwa-trzy tysiące bożonarodzeniowych drzewek.

Plantatorzy twierdzą, że jeśli przed rokiem sprzedawcy zaczynali się interesować choinkami już we wrześniu, to teraz pojawili się dopiero w połowie listopada. "Moje przychody zmalały. Od sprzedawców też słyszę, że sprzedają mniej, bo nie wszystkie place do handlu choinkami zostały powynajmowane" - wyjaśnia Ryszard Słodowicz, właściciel plantacji świerków.