Niemiecki DAX spadł po otwarciu sesji o 0,51 proc., francuski CAC 40 o 0,33 proc., brytyjski FTSE 100 wzrósł o 0,20 proc., a węgierski BUX o 0,77 proc.

Całkiem przyzwoity początek sesji w Europie to efekt wczorajszych wyraźnych wzrostów na Wall Street i w Azji. Indeksy zyskiwały tam średnio po 4 proc., co osłodziło nieco gorycz po kilkuprocentowych spadkach z poniedziałku.

Reklama

Wzrosty nie trwały jednak długo. Humory inwestorom popsuły dane o sprzedaży detalicznej w strefie euro, która spadła w październiku o 0,8 proc. miesiąc do miesiąca i o 2,1 proc. rok do roku. Są to dane gorsze od prognoz, które zakładały spadek o odpowiednio 0,5 proc. i o 1,5 proc. Najlepiej w tej sytuacji broniła się Warszawa. Podczas gdy zachodnie indeksy traciły średnio prawie 2 proc., WIG20 był 0,3 proc. na minusie.