Ceny pójdą w górę dwa tygodnie po podpisaniu nowych taryf przez szefa URE. Ile dokładnie zapłacimy więcej za rachunek, zależeć będzie od dystrybutora energii, od którego kupujemy prąd.

Jednak są i takie firmy energetyczne, które już od stycznia podniosły ceny. Jedną z nich jest działający w Warszawie Stoen należący do niemieckiego koncernu RWE. Podwyżka dla klientów Stoenu wyniosła 16,5 procent. Spółka nie przejęła się za bardzo groźbami Urzędu Regulacji Energetyki, że sprawa trafi do sądu. A firmie może grozić nawet 120 milionów złotych kary.

Reklama

Wielkie zamieszanie na rynku energii wywołała zmiana decyzji prezesa URE. Były szef Urzędu uwolnił ceny energii i zwolnił firmy z obowiązku zatwierdzania taryf, ale jego następca zaraz po objęciu stanowiska go przywrócił. Stoen uznał jednak, że raz podjęta decyzja nie może być cofnięta i dlatego podniósł ceny, nie pytając URE o zdanie.

Obecna podwyżka cen prądu będzie najwyższą od kilku lat. Dla przeciętnej rodziny oznacza rachunek wyższy o około 80 złotych rocznie.

A to niestety, jeszcze nie koniec. Za kilka miesięcy wzrosną ceny węgla dla elektrowni, a to oznacza kolejne podwyżki cen prądu.

Reklama