"Wpływ na tę decyzję ma przede wszystkim wzrost temperatur i związane z tym mniejsze dobowe zużycie gazu przez klientów indywidualnych" - podała spółka w komunikacie. Obecnie zużycie waha się na poziomie 50-54 mln m sześc. na dobę; w ubiegłym tygodniu dobowe zużycie gazu dochodziło do blisko 70 mln m sześc.

Reklama

Ze względu na niskie temperatury i pustoszejące magazyny gazu, od środy Police otrzymywały tylko 85 proc. zamówionego surowca, na skutek czego produkowały o kilkanaście procent mniej amoniaku i mocznika.

Jak podała PAP rzeczniczka PGNiG Joanna Zakrzewska, we wtorek odbędzie się posiedzenie zarządu spółki. Prezesi zajmą się najprawdopodobniej porozumieniem z Gazpromem.

W środę zarząd PGNiG zawarł porozumienie z Gazpromem Export w sprawie zwiększenia dostaw gazu do Polski do 10,2 mld m sześc. rocznie oraz przedłużenia ich do 31 grudnia 2037 roku. Dokument podpisał też operator polskiego odcinka gazociągu jamalskiego EuRoPol Gaz.

Reklama

Porozumienie wejdzie w życie po udzieleniu zgód korporacyjnych i zaakceptowaniu przez resort skarbu. Firmy dały sobie na to maksymalnie dwa tygodnie; potem porozumienie musi zaakceptować resort skarbu. Jak powiedział w ubiegłym tygodniu PAP wiceminister skarbu Mikołaj Budzanowski, może to się stać nawet w tym tygodniu.

Wejście w życie porozumienia zwieńczy blisko roczne rozmowy na temat uzupełniania dostaw, po tym, gdy na początku ubiegłego roku gaz przestał nam dostarczać rosyjsko-ukraiński pośrednik RosUkrEnergo. Spółka przesyłała nam 2,3 mld m sześc. surowca rocznie.

Mimo że w grudniu przygotowano porozumienie międzyrządowe w tej sprawie (negocjował je resort gospodarki), to nie zostało ono zatwierdzone przez rząd. Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak mówił, że stanie się to dopiero, gdy porozumieją się spółki PGNiG i Gazprom. W uzgodnienia włączył się minister skarbu sprawujący nadzór korporacyjny nad PGNiG.

Kością niezgody było uregulowanie zaległych należności Gazpromu z tytułu tranzytu rosyjskiego gazu przez terytorium Polski. Zaległości te Budzanowski wycenił na ok. 80-90 mln dolarów. Osiągnięto kompromis, w wyniku którego PGNiG zabezpieczył tranzyt rosyjskiego gazu przez terytorium Polski do 2045 roku oraz otrzymał upust cenowy, który rekompensuje rosyjskie zaległości.