Nowa ustawa hazardowa, mimo że jeszcze jest w fazie projektu, doczekała się już projektu nowelizującego. W tym planie nowelizacji resort finansów zawarł przepis, który wprowadzi zakaz reklamy dla firm zajmujących się hazardem, które nie są zarejestrowane w Polsce. Czy taki zakaz nie naruszy prawa unijnego? Zdaniem Tomasza Chalimoniuka, prezesa Totolotka, z zapowiedzi rządu wiemy, że oceną zgodności tych przepisów z prawem UE zajmie się Komisja Europejska, do której projekt ten zostanie skierowany. Istotą problemu będzie jednak realna zdolność i skuteczność egzekwowania prawa.

Reklama

"Bukmacherzy internetowi działają nielegalnie w Polsce od blisko dziewięciu lat i do dzisiaj nie było żadnej reakcji ze strony państwa. Tłumaczenia, że firmy te są poza zasięgiem polskiego prawa (tzn. zarejestrowane są w miejscach, gdzie nasze prawo nie obowiązuje), pokazują, że sama zmiana prawa może nie mieć wpływu na działanie tych podmiotów. Mimo planów uregulowania działalności bukmacherki internetowej w Polsce znacząca część podmiotów może działać na dotychczasowych zasadach" - ocenia Tomasz Chalimoniuk.

Jego zdaniem, nie podporządkują się one ewentualnym regulacjom i nadal będą poza zasięgiem naszego nowego prawa. Głównie za sprawą ogromnej różnicy w wysokości obciążeń podatkowych, tj. planowanej w Polsce (stawki 50-proc.), a obecnie obowiązującej w krajach, gdzie są zarejestrowane (2 proc.). Podobnie jest z zakazem reklamy.

Więcej informacji: Zakaz reklamy hazardu zbada Unia

p

Reklama