Polacy chcą uczyć się języków, a szkoły rosną jak grzyby po deszczu - w samej Warszawie jest tysiąc szkół. Dlatego resort finansów uznał, że to świetny pomysł, by te placówki opodatkować. Zmieni więc katalog usług edukacyjnych, w których wymienione są te szkolenia, które są zwolnione z podatku. Z listy, jak twierdzi "Gazeta Wyborcza", znikną kursy językowe.

Reklama

>>>Prawo jazdy będzie kosztowało fortunę

Tych zmian nie da się nawet wytłumaczyć żądaniami Unii Europejskiej. Komisja nigdy nie domagała się podniesienia stawki VAT na edukację. Widać komisarze z Brukseli rozumieją, w przeciwieństwie do rządu, że nauka języków to podstawa życia w nowoczesnym świecie

Jako, że zmiana dotknęłaby placówki w ciągu roku, to oznacza dramat dla szkół. Instytucje musiałyby podnosić ceny o ponad 22 procent, co oznacza, że wielu uczniów od razu by zrezygnowało z nauki.

Reklama