Zarabia 5 milionów rocznie, a ZUS-owi wpłaca 200 złotych miesięcznie, bo zatrudnił się na pensji minimalnej. - Nie wierzę w państwową emeryturę. Radzę samodzielnie zatroszczyć się o kapitał na starość – mówi w rozmowie z "Wprost" Grzegorz Ślak. Jego roczne honorarium za zarządzanie, dodatki oraz premie to łącznie kilka milionów złotych. Ale w kierowanej przez siebie firmie pracuje za najniższe możliwe uposażenie - 1200 zł miesięcznie. Z tej pensji minimalnej oddaje państwu ok. 200 zł składki. Gromadzi oszczędności, a gdy uzbiera się większa kwota inwestuje w zakup domu, mieszkania, lokaty i akcje firm notowanych na giełdzie.
dzisiejsze tzw "elyty" POLSKIEGO zycia publicznego zwane mylnie biznesmenami lub celebrytami sój "majątek" uzyskały w wyniku b a n d y c k ie go uwłaszczenia które sPOwodowało że 50-letni majatek wypracowany przez uczciwych Obywateli Rzeczypospolitej po 1989 zafgarnęły rózn e kryminalne mafie ,działacze PZPR, ORMO-wcy, eSB-ecy i szerokoPOjeta ż y do-ko muna -ich dzieci a teraz już i wnuki
Taki znie Polak jak z koziej d upy trąba skoro nie płaci podatkow.
Wniosek Lepsza organizacja pracy ZUS -ograniczyć zbędne wydatki i Likwidacja filaru kapitałowego .A kto chce dodatkowych pieniędzy na starość niech sobie wybiera inne dostępne na rynku produkty finansowe i tyle.
Trzeba takie możliwości prawne wszystkim grupom uchylających się od płacenia na ZUS zabrać. ,ale w POLSCE żadna partia talich spraw NIE ściga i piętnuje. Jedynie słaby związek próbuje nagłaśniać takie patologie ,ale jest zbywany medialnie i wyciszany przez RZĄD i KOnflik społeczny narasta!
Niemczycki chce od nas półtora miliona. Bo ujawniliśmy dokumenty IPN
Zbigniew Niemczycki, jeden z najbogatszych biznesmenów III RP, grozi pozwem portalowi niezalezna.pl i "Gazecie Polskiej" i domaga się ogromnych pieniędzy za rzekome zniesławienie. Chodzi o tekst, w którym opisaliśmy treść dokumentów IPN na temat przeszłości Niemczyckiego. Publikujemy więc skany omówionych akt.
"Zbigniew Niemczycki w PRL był według akt IPN zarejestrowany od 1972 r. przez SB jako TW ps. Jarek. Zdjęto go z ewidencji kontrwywiadu w październiku 1982 r. Akta sprawy przekazano do Wydziału II wywiadu MSW. Pozyskano go na zasadzie dobrowolności w 1972 do zagadnienia dziennikarze i studenci do sprawy o krypt. "Mendoza". Materiały przesłano do Dep. I MSW w październiku 1982. W 1989 r. pojawia się informacja że Niemczycki zarejestrowany jest przez wywiad MSW. Z karty z 1990 r. wynika, że tym razem jako rozpracowanie operacyjne o krypt. Jarex. Akta sprawy zostały zniszczone" - napisała niezalezna.pl w tekście opublikowanym w zeszłym tygodniu oraz tygodnik "Gazeta Polska" w tekście pt. Komunistyczna bezpieka trzęsie biznesem. Grupa trzymająca pieniądze".
Maciej Marosz, współautor tekstu skontaktował się przed jego publikacją ze Zbigniewem Niemczyckim. - Nie potwierdzam, bym kiedykolwiek był tajnym współpracownikiem SB – odniósł się do tego Niemczycki. - Nie kontaktowałem się z oficerami kontrwywiadu. To sprawa w ogóle mi nie znana - mówił Niemczycki
Po opublikowaniu tego tekstu prawnicy Niemczyckiego wysłali do redakcji "Gazety Polskiej" i portalu niezalezna.pl dwa dokumenty, których fragmenty publikujemy poniżej:
W jednym wezwaniu pełnomocnik Zbigniewa Niemczyckiego wzywa m.in. "w terminie 7 dni od dnia doręczenia niniejszego pisma, solidarnie, sumy 1.000.000.00 PLN (jeden milion złotych) na wskazany poniżej cel społeczny: "Fundacja TVN Nie Jesteś Sam". W drugim natomiast w terminie 7 dni od dnia doręczenia niniejszego pisma, sumy 500.000.00 PLN (pięćset tysięcy złotych) na ten sam cel społeczny, czyli "Fundację TVN Nie Jesteś Sam".