Prezes Fundacji Republikańskiej Marcin Chłudziński zaznaczył, że system emerytalny jest tak zbudowany, iż nie jest w stanie sam się bilansować. Wymaga coraz większego dokładania środków po to, by na bieżąco mógł wypłacać zobowiązania emerytalne. Jest przy tym wiele rodzajów emerytur, których wysokość jest przeszacowana i trzeba je wypłacać z naszych podatków. Chodzi o świadczenia służb mundurowych czy emerytury rolnicze, na które ci ostatni się nie składają.

Reklama

- Matematyki nie da się oszukać - dodaje prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak. Podkreśla przy tym, że składki, które płacą Polacy, są bardzo wysokie i nie ma możliwości dalszego ich podwyższania. Także zachodzące w naszym kraju zmiany demograficzne niczego dobrego nie wróżą. - Społeczeństwo się starzeje i wpływów do ZUS-u będzie coraz mniej. Tego żaden system nie wytrzyma - zaznaczył prezes Kaźmierczak.

Według organizatorów konferencji rządowe założenia o stabilnym wzroście gospodarczym aż do 2060 roku, stałym wzroście płac realnych i stałym spadku bezrobocia można włożyć między bajki. Przedstawiciele obu organizacji W styczniu mają przedstawić swój sposób na zreformowanie systemu emerytalnego. Na razie mówią o obniżeniu pozapłacowych kosztów pracy i podwyższeniu podatków konsumpcyjnych. Zwracają też uwagę, że najwyższą cenę za obowiązujący w Polsce system emerytalny zapłaci pokolenie, które w tej chwili wchodzi na rynek pracy.