Żyjemy coraz szybciej, mamy coraz więcej obowiązków i zmartwień. Kto by więc pamiętał o regularnym przelewaniu swoich oszczędności na wyżej oprocentowane rachunki oszczędnościowe? Tym samym na tym tracimy. Ale jest kilka sposobów by temu zaradzić.

Reklama

Zlecenie stałe

Jeśli nie pamiętamy o comiesięcznym przelewie, nie ma się czym martwić. Wystarczy jednorazowo ustanowić zlecenie stałe, by bank regularnie przelewał określoną kwotę na rachunek oszczędnościowy. Zaletą tego rozwiązania jest niski koszt realizacji takiego zlecenia (zwykle ok. 50 groszy, choć w przypadku niektórych kont, np. eKONTO mBanku, jest to operacja darmowa).

Zazwyczaj nie zapłacimy też za ustanowienie lub modyfikację takiego zlecenia. Wadą tego rozwiązania jest sztywna kwota przelewu – czyli jeśli nie mamy stałych zarobków, lub z innych przyczyn w różnych miesiącach nasze nadwyżki finansowe różnią się wysokością, to nadal część środków będzie się marnować na naszym rachunku. Np. mamy zlecenie stałe na 300 zł, zarabiamy natomiast raz 2 500 zł, a raz 3 000 zł, przy kosztach utrzymania rzędu 2 000 zł miesięcznie, na rachunku osobistym zostaje 200 lub 700 zł.

Reklama

Rachunek wysokooprocentowany

Inna, również całkiem skuteczna metoda, to po prostu założenie rachunku osobistego z wyższym niż przeciętne oprocentowaniem. Zwykle nie dorównuje ono kontom oszczędnościowym, jest to jednak pewne rozwiązanie. Dobrym przykładem może tutaj być Konto Hybrydowe Toyota Banku, oprocentowane na 5% w skali roku z miesięczną kapitalizacją środków. Korzystając z takiego produktu mamy równocześnie do dyspozycji konto osobiste i rachunek oszczędnościowy. Wadą są jednak opłaty i prowizje, wyższe niż w przypadku wielu kont osobistych w pakiecie z kontem oszczędnościowym (które również jest często wyżej oprocentowane i nie trzeba odprowadzać od niego podatku Belki) oferowanych przez konkurencję.

Kapitalne rozwiązanie

Ciekawą propozycją jest Kapitalne Konto Banku BPH. Mamy tutaj do czynienia z innowacyjną modyfikacją zlecenia stałego. Klient określa limit kwoty, którą zamierza wykorzystywać w miesiącu, a każda nadwyżka zostanie przelana na konto oszczędnościowe (4,42% z dzienną kapitalizacją odsetek (co odpowiada 5,4% dla kont z kapitalizacją miesięczną). Jeśli więc ustaliliśmy limit kwoty wykorzystywanej na 2 500 zł, a zarobimy np. 4 000 zł, to 1 500 zł automatycznie zostanie przelane na nasze konto oszczędnościowe. Jednocześnie wadą i zaletą tego rozwiązania jest przejrzysta taryfa opłat i prowizji rachunku – za jego prowadzenie płacimy jedynie 9,90 zł miesięcznie. Jednak przy umiejętnym korzystaniu z innego rachunku osobistego, np. dbNET, możemy posiadać rachunek osobisty, który przy aktywnym użytkowaniu karty debetowej będzie darmowy, w pakiecie z atrakcyjnie oprocentowanym dbNET Kontem Oszczędnościowym (4,05% z dzienną kapitalizacją odsetek).

Reklama

MultiTransfer w obie strony

Podobne rozwiązanie stosuje też Multibank, gdzie nadwyżka środków z MultiKonta jest przelewana na rachunek oszczędnościowy. Nie jest to jednak już tak opłacalna propozycja – konto oszczędnościowe oferuje tylko 1,25%. Jednak zaletą jest fakt, że jeśli w danym miesiącu będzie kwota niższa niż określony limit, to z kolei działa tutaj automat w drugą stronę – z konta oszczędnościowego na konto osobiste zostanie przelana taka ilość środków, by uzupełnić ten limit, czyli np. analogicznie do powyższego przykładu, jeśli zarobimy tylko 2 000 zł, z konta oszczędnościowego zostanie nam przetransferowane brakujące 500 zł.

Overnight nadzieją na słabą pamięć?
Nie zapominajmy też o Alior Banku. W tym banku z konta osobistego połowa środków co noc przelewana jest na lokatę oprocentowaną na 4%, by rano wrócić na nasz rachunek osobisty. Pozostałe zarabiają 0,1% oprocentowania podstawowego. Czyli całość naszych środków na koncie zarabia 2,05% w skali roku. Niestety, w tym przypadku trzeba się liczyć z podatkiem od zysków kapitałowych, wynoszącym 19%.
Wybór należy do Ciebie!
Niemal wszystkie przedstawione powyżej rozwiązania mają swoje zalety i wady. Dlatego to my, klienci, sami musimy zdecydować, która metoda jest dla nas najbardziej atrakcyjna. Najważniejsze to nie marnować swoich środków, skoro możemy na nich zyskać.