Małżeństwa, czy pary żyjące "na kocią łapę" mogą założyć konto wspólne i razem zarządzać swoimi środkami. Dla wielu jest to również ostateczny dowód zaufania i oczywiście pomoc w gospodarowaniu domowym budżetem. Wykonywanie wypłat bez konsultacji z drugą połówką daje dużą swobodę i luz. Dziś jednak nie skupimy się na wymianie pozostałych zalet i wad posiadania wspólnego ROR-u lecz przyjrzymy się, jak wygląda sytuacja w przypadku śmierci jednego z posiadaczy.

Reklama

Konto osobiste bez opłat? Porównaj niezależnie i wybierz najlepsze!

Śmierć współwłaściciela

Odejście najbliższej osoby, to smutna i trudna sytuacja dla wszystkich członków rodziny. Żeby problemów i trosk nie było zbyt mało, banki mogą obdarować nas kolejnymi. Jednym z nich może być utrudniony dostęp do wspólnego konta, które prowadziliśmy ze zmarłą osobą.

Reklama

Banki mają różne sposoby na rozwiązywanie kwestii dalszego użytkowania konta po śmierci jednego z posiadaczy. Niektóre z nich wydają się być o wiele bardziej korzystne od tych pozostałych, dlatego jak zawsze przypominamy o dokładnym zapoznaniu się z zapisami w umowach stosowanych przez banki.

Co na to bank?

Najrozsądniejszym wyjściem po śmierci jednego z posiadaczy jest oczywiście przekształcenie wspólnego ROR w rachunek indywidualny. Współwłaściciel będzie mógł swobodnie zarządzać środkami znajdującymi się na koncie. W przypadku buntu pozostałych spadkobierców, wszelkie niesnaski i ewentualny podział ustalany jest prywatnie, a nie sądowo. Niestety niewiele banków umożliwia opcję przekształcenia rachunku w konto indywidualne. Wymienić można tu Alior Bank, Bank BGŻ czy eurobank.

Drugim rozwiązaniem stosowanym przez banki jest podział zgromadzonych środków na dwie równe części. Po dostarczeniu do banku aktu zgonu bliskiej osoby następuje blokada części środków należących do zmarłego. Pieniądze od tamtego momentu podlegają prawu spadkowemu i mogą zostać podzielone na wszystkie osoby, którym spadek się należy. Taką metodę stosuję m.in. Getin Bank.

Reklama

Ostatnią opcją stosowaną przez banki jest rozwiązanie umowy o konto wspólne. Gotówka ląduje wtedy na depozyt, który może zostać podzielony pomiędzy spadkobiercami oraz współwłaścicielem rachunku (np. w mBanku).

Każdemu się należy

Śmierć jednej z osób, do której należało konto, to sytuacja, w której otwiera się również jej spadek. W związku z tym prawa do majątku przechodzą na wszystkich spadkobierców. Połowa środków znajdujących się na rachunku podlega więc dziedziczeniu. Warto pamiętać, że bank ma obowiązek wypłacić z konta odpowiednią kwotę pokrywającą koszty pogrzebu współposiadacza rachunku. Żyjący właściciel zobowiązany jest przedstawić rachunki określające wysokość wszelkich kosztów związanych z pogrzebem

Należy wspomnieć również o tym, że posiadacze konta nie mogą złożyć tzw. dyspozycji na wypadek śmierci. Warto więc rozważyć założenie konta indywidualnego, na którym ową dyspozycję można ustanowić, a kwota z niej nie będzie należała do części spadku. Dyspozycję można ustanowić na rzecz najbliższej rodziny, tzn. męża, żony, dzieci, rodziców lub rodzeństwa, a całkowita suma nie może być wyższa niż 71 000 zł.

Trzeba także pamiętać, że współposiadanie konta, to nie jest to samo co pełnomocnictwo do niego przysługujące. Śmierć partnera jest równoznaczna z wygaśnięciem wszelkich pełnomocnictw i powiązań.

Porównaj online konta z dostępem przez Internet!

O dalszych losach środków, zgromadzonych na wspólnym koncie wraz ze zmarłą osobą, decydują czynniki prawne. Podstawą są oczywiście zapisy w umowie rachunku bankowego, przez co sytuacja ta wygląda różnie w zależności od banku. Po dostarczeniu do niego aktu zgonu podejmowane są różne czynności: konto blokowane jest do czasu podziału spadku, przekształcane jest w rachunek indywidualny lub gotówka znajdująca się na nim dzielona jest na równe udziały. Przed podpisaniem umowy o ROR warto więc zwrócić uwagę na wszelkie zapisy, by po śmierci drugiej połówki, która była współwłaścicielem rachunku, nie mieć dodatkowych kłopotów w banku.