Projekt ustawy okołobudżetowej przewiduje zmianę w Ordynacji podatkowej, która ma wyeliminować omijanie tzw. podatku Belki, czyli podatku od zysków z odsetek kapitałowych. Obecnie podatku tego można uniknąć zakładając lokatę z dzienną kapitalizacją odsetek.

Reklama

Proponowana przez rząd zmiana polega na wprowadzeniu metody zaokrąglania podstawy opodatkowania lokat oraz podatku od dochodów z nich do pełnych groszy w górę. "Przyjęcie reguły zaokrąglania w górę wyeliminuje możliwość naliczania odsetek kapitałowych od niewielkich kwot lub w odstępach krótszych niż jeden dzień" - podało we wtorek Centrum Informacyjne Rządu.

"Projekt zmian w Ordynacji nie pozostawia już praktycznie żadnych furtek, które pozwoliłyby przechytrzyć fiskusa" - ocenia analityk z Open Finance Michał Sadrak.

Według niego, banki w obawie, że stracą część środków ulokowanych na "lokatach antybelkowych", poszukują jednak rozwiązań, które pozwoliłyby oszczędzającym uniknąć zapłaty 19-proc. podatku od zysków kapitałowych. Nowe, antypodatkowe propozycje banków dotyczą lokat, które zostaną założone przed wejściem w życie zmian.

Reklama

Niektóre z nich przewidują, że przed zmianą prawa odsetki będą na tyle wysokie, by średnie oprocentowanie w całym okresie lokaty (także po zmianach) wyniosło w granicach 5-6 proc. netto. Pojawiają się także lokaty z gwarancją, że po wejściu w życie zmian w Ordynacji, oprocentowanie zostanie podniesione do takiej wysokości, aby klient na tym nie stracił.

W ocenie Sadraka, niewykluczone jest także, że na rynek wrócą - niegdyś popularne - zwolnione z podatku Belki tzw. polisy lokacyjne, czyli lokaty w formie ubezpieczenia.



Reklama

Według analityka, wskutek likwidacji tzw. lokat anybelkowych przyrost depozytów w sektorze bankowym może być niższy niż obecnie, ale dramatycznego odpływu pieniędzy z banków nie należy się spodziewać.

"Te pieniądze gdzieś będą musiały zostać ulokowane. Klienci raczej nie zdecydują się trzymać oszczędności w materacach, a niepewne inwestycje giełdowe też ich nie przyciągną. Z problemami będą musiały zmierzyć się co najwyżej banki, w których lokaty antybelkowe stanowią ponad połowę depozytów" - zwrócił uwagę.

W opinii resortu finansów, zmiana, która ma wejść w życie po trzech miesiącach od ogłoszenia ustawy, przyniesie rocznie budżetowi ok. 380 mln zł.

Sadrak zwrócił uwagę, że szacunki te pochodzą z pierwszego projektu zmian, który ukazał się w lutym 2011 r., kiedy udział depozytów z kapitalizacją dzienną oceniano na 13 proc. ogólnej sumy środków zgromadzonych przez gospodarstwa domowe w bankach.

"Można śmiało stwierdzić, że gra odbywa się już o wyższą stawkę, ponieważ od dnia opublikowania pierwszego projektu lokaty antypodatkowe jeszcze bardziej rozgościły się na rynku, a saldo depozytów terminowych od tego czasu wzrosło o 25,3 mld zł (13,15 proc.) przy wzroście wszystkich oszczędności gospodarstw domowych w bankach o 21,4 mld zł" - poinformował Sadrak. (Wzrost salda depozytów terminowych jest wyższy od wzrostu wszystkich oszczędności, ponieważ w tym samym czasie spadło saldo depozytów bieżących - PAP).

Zgodnie z obecnymi przepisami zarówno podstawę opodatkowania, jak i podatek zaokrągla się do pełnych złotych w ten sposób, że kwoty poniżej 50 groszy pomija się, a powyżej 50 groszy podwyższa do pełnego złotego. To oznacza, że jeżeli podstawa opodatkowania (np. zysk z lokaty) wynosi 2,49 zł, to nie powoduje to obowiązku zapłaty podatku dochodowego (19 proc. z tej kwoty daje 0,47 gr).

"W efekcie lokata o wartości 18 tys. zł, przy założeniu rocznego oprocentowania na poziomie 5 proc. jest wolna od podatku. Podmioty oferujące usługi finansowe oferują przy tym możliwość zakładania wielu lokat (...) co powoduje, że bez względu na wielkość lokowanych środków nie są one opodatkowane" - informuje MF w uzasadnieniu do projektu zmiany w Ordynacji podatkowej.