Paweł Rochowicz: Kiedy pierwszy właściciel używanego samochodu sprowadzonego z Unii Europejskiej dostanie z powrotem akcyzę?
Jacek Dominik*: Wtedy, gdy będzie znany mechanizm obliczania zwrotów. Przed wyrokiem polskiego sądu w sprawie samochodowej akcyzy każda próba
zwrotu akcyzy przez urząd celny może być obarczona błędem.

Są przepisy o zwrotach podatków, a pan zapowiadał przygotowanie specjalnej ustawy, która uregulowałaby te kwestie. To przecież tylko opóźni odzyskanie akcyzy przez uczciwych podatników. Po co nowa ustawa?
Podstawowym celem nowej regulacji jest stworzenie odpowiednich norm prawnych do prawidłowego wdrożenia orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Istniejące przepisy ordynacji podatkowej nie precyzują tej kwestii. Dotyczy to m.in. uwzględnienia "wartości rynkowej" w całym procesie zwrotu nadpłaconej akcyzy. Uregulowania wymaga również kwestia, komu zwracać podatek - aktualnemu właścicielowi czy podatnikowi, który sprowadził samochód, opłacił akcyzę, a potem sprzedał samochód. Te nowe przepisy mają na celu dokładne określenie, komu i ile powinniśmy zwrócić. Chcemy, aby poza podatnikiem posiadającym ten samochód zwrot przysługiwał również osobie, która nie płaciła tego podatku bezpośrednio, ale jest właścicielem pojazdu i faktycznie poniosła ciężar akcyzy w cenie pojazdu i może to udokumentować. W opinii naszych prawników wprowadzenie tej ustawy jest konieczne. Oczywiście, jeśli podatnik nie będzie zadowolony ze sposobu wyliczenia wielkości zwrotu akcyzy, to będzie mógł się odwoływać w zwykłym trybie.

Ministerstwo zapowiadało, że przy zwrotach będzie brało pod uwagę wartość rynkową pojazdów, a nie fakturową. Ale przecież zdarzają się przypadki, gdy ktoś kupuje samochód bardzo tanio, bo jest on np. uszkodzony, a potem nie zaniża wartości w deklaracji. To przecież cena z rynku. Jak w takich przypadkach zachowają się urzędy celne?

Jeżeli podatnik udokumentuje, że przywiózł samochód po wypadku, o niskiej wartości, to urząd celny sprawdzi, ile w Polsce mogło kosztować porównywalne rozbite auto. Nie mamy zamiaru opierać się na średniej wartości rynkowej w takich sytuacjach. Mamy świadomość, że odniesienia do cen rynkowych to pewne uśrednienie i należy brać pod uwagę rzeczywisty stan auta.

Ile osób otrzyma zwrot podatku?

Na razie trudno to dokładnie określić, ale w skali kraju dotychczas złożono kilka, kilkanaście tysięcy wniosków o zwrot akcyzy.

Rząd chciał zastąpić akcyzę nowym podatkiem, tym wyższym, im więcej spalin emituje auto. Teraz ten projekt ma być wycofany. Jak będzie zatem wyglądało opodatkowanie samochodów w ciągu najbliższych kilku lat?
Do projektu nowego podatku od samochodów Komisja Europejska złożyła szereg zastrzeżeń, jednak nie zaproponowała prawidłowego brzmienia kwestionowanych rozwiązań. To był dla nas sygnał, że w przyszłości mogą być problemy interpretacyjne, a nie chcemy narażać się na kolejne niezgodności z prawem unijnym. Między państwami UE też na razie nie ma zgody co do tego, jak mają wyglądać wspólne reguły opodatkowania samochodów. W związku z tym minister finansów podjął decyzję o wycofaniu tego podatku z Sejmu i o pozostawieniu obecnych rozwiązań, czyli opodatkowanie akcyzą taką samą dla aut nowych i używanych z zagranicy.

Porozmawiajmy o akcyzie na olej opałowy. Czy to prawda, że od września możemy się spodziewać jej podwyżki?
Nic takiego nie zapowiadaliśmy i dziwię się, skąd jedna z gazet miała takie informacje. Nie będzie podwyżki, dopóki nie wejdzie w życie ustawa zapewniająca rekompensatę osobom ogrzewającym swoje domy olejem opałowym. Na razie projekt takiej ustawy leży w Sejmie. Zależy nam na szybkim jej uchwaleniu. Uważam, że podwyżka akcyzy jest najlepszą metodą walki z szarą strefą w obrocie olejami. Inne rozwiązania stosowane w krajach europejskich, w tym barwienie paliwa, niezupełnie się w Polsce sprawdziły.

Ten projekt rekompensat jest kontrowersyjny i trudno go będzie uchwalić w dzisiejszej wersji. Nawet posłom koalicyjnym nie podoba się brak udogodnień dla firm ogrzewających swoje warsztaty olejem. Czy będą jakieś autopoprawki rządowe do tego projektu?
Zapewne będą na ten temat gorące dyskusje w parlamencie, ale na razie nie zamierzamy zmieniać tego projektu.

A czy będą zmiany w podatku dochodowym od osób fizycznych? Wprawdzie mamy już zaprogramowany scenariusz opodatkowania do 2009 r., ale wciąż różni politycy i ministrowie zgłaszają pomysły na nowe ulgi.
Takie pomysły to żadna nowość,. Propozycje nowych ulg podatkowych pojawiały się od zawsze. Ministerstwo Finansów nie przewiduje możliwości zwiększenia ich katalogu. Podobny efekt do ulg podatkowych czy obniżki podatku będzie może mieć proponowane zmniejszenie klina podatkowego, czyli obowiązkowych składek ubezpieczeniowych od wynagrodzeń. Pierwsza część redukcji klina podatkowego może nastąpić jeszcze w tym roku, ale uzależnione jest to od analizy wpływu tego rozwiązania na budżet. Obniżka klina może wygenerować nowe miejsca pracy, to spowoduje większe korzyści dla społeczeństwa niż nowe ulgi skierowane do wybranych grup podatników. Zależy nam na osiągnięciu trwałych i pozytywnych efektów gospodarczych.

Komisja Europejska miała ostatnio zastrzeżenia do opodatkowania wygranych w loteriach - wygrana w Polsce podlega 10-procentowemu podatkowi, a wygrana za granicą - nawet 40-procentowemu. Co zmienimy w naszych przepisach?

To dość trudna sprawa, bo zarówno Komisja, jak i my wiemy, że loterie często są miejscem prania brudnych pieniędzy. Przygotowywane są rozmowy z przedstawicielami Komisji Europejskiej w celu wypracowania rozwiązań mających na celu uszczelnienie systemu. Zastrzeżenia Komisji nie zostały na razie wycofane, ale myślę, że na razie sprawa nie trafi do ETS.

Czy Ministerstwo zamierza w jakiś szczególny sposób opodatkować handel w internecie? Coraz częściej dochodzi do transakcji na spore kwoty na rozmaitych aukcjach w sieci, od których nikt nie płaci podatków. Czy resort ma jakąś strategię w tej sprawie?
Handel elektroniczny stwarza kłopoty nie tylko nam, ale i innym krajom członkowskim UE. Obecnie są dyskutowane nowe projekty regulacji wspólnotowych dotyczące tej kwestii, w tym podatku VAT. Odrębnym zagadnieniem jest kwestia skuteczności poboru podatków od takich transakcji - nawet może ważniejsza od tworzenia nowych przepisów. Kontrola skarbowa cały czas monitoruje główne portale, na których odbywa się wirtualny handel. Znaczna część kontroli dotyczy masowego handlu prowadzonego w ten sposób. Wiele z takich postępowań już zakończyło się nałożeniem kar. Nie chcemy oczywiście utrudniać dobrego handlu przez internet prowadzonego przez przeciętnego obywatela sprzedającego np. używaną odzież, zwłaszcza że sprzedaż rzeczy o wartości poniżej 1000 zł jest wolna od podatku od czynności cywilnoprawnych.

*Jacek Dominik jest wiceministrem finansów



























Reklama