Oderwij się choć na chwilę

A może wyglądać tak: monitor pokryty mnóstwem naklejek, karteczek przypominajek, obstawiony maskotkami i zdjęciami wetkniętymi w kosmicznego kształtu ramki. Akwarium ze złotą rybką stoi tuż obok pojemnika wypełnionego jaskrawym żelem, w którym uwięzione tam mrówki wygryzają korytarzyki. Co chwila odzywa się hałas wydawany przez któryś z tuzina elektronicznych gadżetów.

Reklama

Te wszystkie gromadzone wokół zabawki mają na celu choćby na chwilę odciągnąć nas od wykonywanej właśnie pracy – opowiada Miłosz Brzeziński, psycholog biznesu. Siedząc przy biurku, szukamy czegoś, dzięki czemu moglibyśmy na moment oderwać wzrok od ekranu komputera. Może to być cokolwiek, na czym skupimy myślenie na te kilka minut, np. rodzinne zdjęcie. Może wtedy przypomnimy sobie, kiedy i gdzie było robione, i odprężymy się – dodaje.

Najsilniejszym bodźcem działającym na wyobraźnię są zapachy. Dlatego tak łatwo jest zrelaksować się, wąchając kadzidełka czy olejki. Jednak zbyt intensywne mogą rozpraszać, a zmieszane z innymi woniami będą wręcz niemożliwe do wytrzymania. Dlatego najlepiej zastosować subtelny sposób dawkowania aromatów. Jeśli chcesz mieć na biurku zapach morskiej bryzy, który przywoła wspomnienia z ostatnich wakacji, przywieź sobie kawałek drewienka wyrzuconego przez morze. Delikatny zapach, gdy co jakiś czas go sobie niuchniesz, w zupełności wystarczy, by na moment oderwać się od obowiązków.

Reklama

Gadżety zdradzają osobowość

Całe otoczenie biurka, zabawki, tapeta na ekranie komputera, kubek do herbaty pokazują charakter ich posiadacza. Jeśli ktoś wiesza wszędzie rysunki swoich dzieci, wiadomo, że jest osobą rodzinną. Gdy obstawi się firmowymi akcesoriami, a logo znajduje się na kubku, długopisie, kalendarzu i smyczy od telefonu, zapewne mamy do czynienia z pracownikiem bardzo oddanym firmie.

To jest odwieczny pociąg człowieka do oznaczenia tego co moje, zaznaczania swojego terytorium – tłumaczy Miłosz Brzeziński. Spersonalizowanie miejsca pracy wiele mówi o jego właścicielu. Wskazuje na jego zainteresowania, charakter. Sugeruje też tematy, na jakie możemy z nim porozmawiać.

Reklama

W ostatnim czasie zapanowała moda na biurowe zabawki. Gadżety kupowane do biura to jedne z najpopularniejszych produktów, które znajdują się w naszej ofercie – mówi Kajetan Lewandowski ze sklepu Toys4Boys.pl . Wiąże się to z tym, że wiele osób dąży do jak największego udomowienia swojej przestrzeni w pracy. Trudno jest nam powiedzieć, w jakim stopniu stosują je nasi klienci – w naszym biurze są one w powszechnym użyciu – dodaje.

Na przykład sterowane samochodziki. W pierwszej chwili wszyscy chcą zobaczyć, jak jeżdżą, sami chcą spróbować pokierować zabawką. Obdarowywany nimi ma przez chwilę tę władzę, że rozdziela, kto pierwszy się nimi bawi – opowiada Miłosz Brzeziński. Entuzjazm znika zwykle już po pierwszym dniu. Później czasami ktoś jeszcze nimi sobie pojeździ, co wzbudzi uśmiech na twarzach współpracowników. Wreszcie zabawka straci swój urok. Może zostanie jakaś mała grupka zapaleńców, którzy będą organizować wyścigi – dodaje.

Zastaw się, a pokaż się

Oprócz gadżetów istnieje wiele innych sposobów przekazania informacji o swoim charakterze, upodobaniach czy nawet aktualnym stanie ducha. Dobrym przykładem jest ustawienie opisu na komunikatorze internetowym. Jakiś trafny cytat czy emotikon będzie automatyczną odpowiedzią na pytanie "jak się masz?” nie tylko koleżanki z biurka obok, ale kolegi pracującego w innej firmie.

Ale bywają sytuacje, kiedy biurkowe ozdobniki powinni zniknąć w otchłani szuflady. Dyrektor dużej firmy nie będzie wyglądał poważnie, jeśli jego biurka będzie zamieszkane przez stado wściekle kolorowych pluszaków. Biurko świadczy także o pozycji, a więc w przypadku wyższego stanowiska powinno być eleganckie. W Stanach Zjednoczonych, gdzie niemal sportem narodowym jest procesowanie się o każdą bzdurę, był przypadek, gdy osoba, która negatywnie przeszła rozmowę kwalifikacyjną, pozwała dyrektora, który z nią rozmawiał. Powód? Dyrektor miał na biurku zdjęcie rodziny. Kandydatowi, który rodziny nie miał, zrobiło się smutno i to wpłynęło na wynik rekrutacji.