Spadku zainteresowania nie powstrzymał nawet realizowany przez MSWiA od 2017 r. program modernizacji służb mundurowych, na który przeznaczono ponad 9,2 mld zł. Jedną z głównych składowych tego programu, którego realizacja potrwa do 2020 r., są podwyżki dla funkcjonariuszy i pracowników cywilnych służb mundurowych. Do 2019 r. każdy funkcjonariusz ma dostać po 609 zł, a pracownik cywilny - 597 zł. Jedną podwyżkę już wprowadzono. Następna ma być od 1 stycznia 2019 r.
Po pierwszej podwyżce średnie uposażenie zawodowego strażaka powinno wynosić 4768 zł, policjanta – 4859 zł, pogranicznika – 4890 zł, a funkcjonariusza Służby Ochrony Państwa – 5040 zł brutto. Według danych przekazanych nam przez MSWiA dzięki wszystkim podwyżkom od stycznia przyszłego roku funkcjonariusze będą zarabiać średnio o ponad 800 zł więcej niż w 2015 r. Resort podniósł już wynagrodzenia najniżej zarabiającym funkcjonariuszom (od 102 zł do 202 zł). Wzrósł także dodatek dla 9,2 tys. policjantów służących w stołecznym garnizonie policji, który teraz wynosi 479,90 zł.
Wygląda jednak na to, że zarobki nadal nie zachęcają do wstępowania do służb mundurowych. Warto pamiętać, że poziom wynagrodzenia kursantów w poszczególnych służbach wynosi niecałe 2 tys. zł. To osoby, które przeszły już pomyślnie rekrutację i odbywają szkolenie podstawowe. I choć kursant otrzymuje zakwaterowanie i wyżywienie, po zakończeniu szkolenia i wstąpieniu do formacji jego zarobki w zależności od służb wzrastają maksymalnie do ok. 2,8 tys. zł na rękę.
Za takie pieniądze przez kilka lat nowi funkcjonariusze muszą się utrzymać, co nie jest łatwe, szczególnie w przypadku takich jednostek jak SOP, która ma siedzibę tylko w Warszawie, stołecznej komendy policji, a także niektórych jednostek PSP. Efekt? Spada liczba chętnych do służby. Od lutego w policji działa specjalny zespół powołany przez komendanta głównego policji gen. insp. Jarosława Szymczyka. Przyjrzał się on m.in. testom psychologicznym, które są przeprowadzane podczas kwalifikacji, i wprowadził pewne zmiany. Efekt? W tym roku ten etap rekrutacji pozytywnie przeszło ponad 50 proc. kandydatów. Wcześniej było to ok. 30 proc. Kursanci w służbach zarabiają niecałe 2 tys. złotych
Reklama
W policji powstał także bank dobrych praktyk, w którym zbierane są pomysły, jak skuteczniej zachęcić młodych ludzi do wstępowania do policji. Chodzi m.in. o kampanie reklamowe, uczestnictwo w targach pracy i innych. Z banku mogą korzystać wszyscy komendanci wojewódzcy. Sytuacji w policji na pewno nie pomaga trwający od dwóch miesięcy protest związków służb mundurowych, które domagają się podwyżek i zmian w systemie emerytalnym policjantów. Zapewne nie zachęci też do wstępowania w szeregi policji dyspozycja jej głównego szefa o wstrzymaniu wydatków związanych z wypłatą ekwiwalentu za brak mieszkania, dopłatą do wypoczynku czy zwrotem kosztów dojazdu do miejsca pełnienia służby. Równocześnie KGP zapewnia, że wypłaty świadczeń dla policjantów nie są zagrożone.
Reklama
Brak ponad 6 tys. policjantów to poważna sprawa. Wakaty w policji siłą rzeczy muszą się przełożyć na poziom bezpieczeństwa obywateli, bo nie ma takiej możliwości, aby przy braku ludzi udało się wszystko zabezpieczyć. Musi spaść np. liczba patroli - mówi DGP dr Andrzej Przemyski, prawnik, były oficer policji, a obecnie wykładowca Uniwersytetu SWPS. Jego zdaniem braki kadrowe w policji przekładają się na to, że mniej funkcjonariuszy kierowanych jest do spraw związanych z drobnymi przestępstwami, np. kradzieży.
Według eksperta błędem jest także stosowanie tzw. nadmiarowego zabezpieczenia. Chodzi o takie sytuacje jak ta spod Sejmu, gdzie często nie ma tam prawie ludzi, a przy barierkach stoi wielu policjantów - mówi. Wiem, że niejednokrotnie są to oddziały prewencji, ale tam, skąd przyjechały, na co dzień nie walczą one z tłumami, tylko chodzą w patrolach, zapewniając bezpieczeństwo obywatelom. Jeśli są ściągane z całego kraju, powstaje wyrwa w systemie bezpieczeństwa – dodaje.
Dodatkowe posiłki powodują także, że funkcjonariusze pracują nawet po kilkanaście godzin bez przerwy. Mam sygnały z całego kraju, że policjanci zaczynają uciekać w takich przypadkach na zwolnienia lekarskie - mówi nam Andrzej Przemyski. Jego zdaniem resort powinien szukać rozwiązań, które uwzględnią braki kadrowe w służbach. Trzeba być przygotowanym na to, że liczba policjantów może spaść np. o 10 tys. Konieczne jest przygotowanie nowoczesnych rozwiązań, aby działać skutecznie przy mniejszej liczbie policjantów. Nie widzę, aby MSWiA szukało jakichś rozwiązań - podkreślił.
Z kolei wakaty w Straży Granicznej mogą się przekładać na brak ludzi do patrolowania naszej wschodniej granicy, która jest także zewnętrzną granicą UE. Nie zauważymy tego na lotniskach Chopina czy w Modlinie a także na placówkach kontroli ruchu granicznego. Będzie ich jednak brakować do ochrony granicy państwowej. Po prostu mniej ludzi patroluje granice - podkreśla nasz rozmówca.

Jednym z rozwiązań wprowadzonych przez obecny rząd jest ułatwienie przechodzenia funkcjonariuszy z jednej służby mundurowej do drugiej. Na przykład do SOP mogą przejść policjanci, jeśli spełnią wymagania stawiane funkcjonariuszom tej służby. Według Przemyskiego to nie jest dobre rozwiązanie. To przecież uszczupla zasoby jednej z nich kosztem drugiej. Od tego chętnych do służby nie przybywa - dodaje.