Obejmują one całą gospodarkę, także szarą strefę. I nie zalicza się w nich do bezrobotnych osób, które w ciągu tygodnia przepracowały choćby godzinę. Stąd stopa podawana przez Eurostat jest dużo niższa od stopy rejestrowanego bezrobocia, wyliczanego przez GUS na podstawie liczby bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy i liczby pracujących w legalnej gospodarce. Według tej metodologii wyniosła ona w styczniu 13,2 proc. i była o 0,7 pkt proc. wyższa niż w grudniu.
Z danych Eurostatu wynika również, że w styczniu stopa bezrobocia w 27 krajach Unii zwiększyła się w styczniu o 0,1 pkt proc. – do 10,1 proc., a w Eurolandzie wzrosła do 10,7 proc.