Na rynek pracy wchodzi 400 tysięcy absolwentów szkół, którzy zaczną szukać płatnego zajęcia. Wielu z nich go nie znajdzie, bo nie ma doświadczenia zawodowego. Ratunkiem dla nich były do tej pory staże, organizowane przez urzędy pracy albo dotacje na własny biznes. W tym roku, jeśli się po nie zwrócą, odejdą z kwitkiem.

Znikające staże

Jak wynika z sondy „DGP”, na ogół urzędy pracy nie mają już na nie pieniędzy. – Jeżeli nie dostaniemy dodatkowych pieniędzy na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu, to w drugiej połowie roku urzędy będą bezczynne – mówi Jerzy Bartnicki, przewodniczący Ogólnopolskiego Konwentu Dyrektorów Powiatowych Urzędów Pracy.
Jego słowa potwierdzają przedstawiciele urzędów pracy. – Nie przyjmujemy już nowych wniosków od pracodawców, którzy chcą przyjąć na staż absolwentów szkół. Pieniądze, które nam pozostały, wykorzystujemy do realizacji wcześniejszych ofert – mówi Irena Lebiedzińska, zastępca dyrektora PUP w Opolu. Dodaje, że już we wrześniu ci bezrobotni, którzy będą zainteresowani stażami, będą musieli czekać do nowego roku, aby je uzyskać. Wtedy pojawią się pieniądze na ten cel.
Reklama
Natomiast Zdzisław Szramowski, dyrektor PUP w Ostródzie, twierdzi, że już w ogóle nie ma pieniędzy na staże. Nie ma ich także w PUP w Żaganiu. – Nie mamy funduszy nawet na dojazdy do pracy dla tych bezrobotnych, którzy znaleźli zatrudnienie poza miejscem zamieszkania – mówi Zofia Mazur, kierownik działu organizacyjnego w PUP w Żaganiu. Z kwitkiem odchodzą także zainteresowani zdobywaniem doświadczenia zawodowego w Częstochowie. – W ubiegłym roku wysłaliśmy na staże 1375 osób w wieku do 25 lat. A po pięciu miesiącach tego roku tylko 319 osób – wylicza Andrzej Zaguła z PUP w Częstochowie. Ten sam problem występuje w powiecie gostynińskim. – W 2010 roku zorganizowaliśmy staże dla 539 osób. Jeśli dostaniemy dodatkowe środki, to w tym roku skorzysta z nich tylko nieco ponad 160 osób – mówi Hanna Subotowicz, dyrektor PUP w Gostyninie.
Reklama
Podobnie jest z dotacjami na biznes. W ubiegłym roku w Gostyninie otrzymało je 141 osób, w tym będzie ich o połowę mniej. Jeszcze gorzej jest w powiecie opolskim. – W 2010 r. środki na rozpoczęcie własnej działalności otrzymało 466 osób, a w tym roku tylko 30. Ta liczba może się jeszcze zwiększyć o 10 – podkreśla Lebiedzińska. – W ubiegłym roku objęliśmy stażami 1091 osób, a w tym zaledwie 80. Natomiast środki na własną działalność otrzymało w 2010 r. 196, podczas gdy w tym roku tylko 47 osób – mówi Zbigniew Tomasiak, dyrektor PUP w Lubartowie.



Mniej na aktywizację

Przyczyna tego stanu rzeczy jest jedna. W tym roku urzędy pracy otrzymały na różnorodne aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu zaledwie 3,2 mld zł – aż o 54 proc. mniej niż w roku poprzednim. Resort pracy ma jeszcze rezerwę wynoszącą 155,5 mln zł, która zostanie wykorzystana na programy związane z rynkiem pracy. Jednak bez dodatkowych środków z Funduszu Pracy sytuacja absolwentów szkół, osób starszych i długotrwale bezrobotnych będzie się pogarszać.
Nie może być inaczej, bo na przykład w roku ubiegłym ponad 298,3 tys. bezrobotnych rozpoczęło staż. W tym roku może być ich co najmniej o połowę mniej – wynika z danych zebranych przez „DGP”.
Dodatkową stratą jest też to, że staże są dość skuteczną metodą aktywizacji. Według dyrektorów urzędów pracy średnio 60 proc. stażystów podpisuje umowę o pracę. W rejestrach bezrobotnych zostanie więc dodatkowo około 60 tys. stażystów. W sumie więc liczba młodych bezrobotnych może się zwiększyć o około 210 tys. A już teraz 469 tys. zarejestrowanych bezrobotnych jest w wieku do 24 lat.