46,5 tys. zł, dostali prezesi Metra Warszawskiego, a najmniej dostała szefowa Miejskiego Przedsiębiorstwa Taksówkowego, Elżbieta Wiśniewska, bo "jedynie" 21 tysięcy. ŁĄcznie poszło z budżetu miasta 250 tysięcy - oburza się "Życie Warszawy"

>>>Nie ma lotniska, ale są nagrody dla prezesów

Reklama

Za co te nagrody? Szef tramwajów dostał premię za " działania na rzecz trzeźwości w pracy", a szefowa Miejskiego Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych znalazła uznanie w oczach pani prezydent za...""uruchomienie nowego działu wyrobów kwiaciarskich". Najlepiej wyszedł na premiach prezes Metra. Gdy opóźniła się dostawa pociągów, to włożył pieniądze na lokaty, zarobił na tym, więc prezydent doceniła jego "wyczyn".

Eksperci nie zostawiają na premiach suchej nitki. Według nich to, co robili prezesi, należało do ich obowiązków, więc nie powinni za to dostać ani złotówki ekstra.