Eksperci uważają, że stopa bezrobocia rejestrowanego na koniec tego i przyszłego roku będzie wyższa niż obecnie (10,8 proc.). Do 11,3 proc. wzrośnie ona w grudniu 2009 roku, a na koniec 2010 roku – do 13,3 proc.

W tym roku niewielki wzrost PKB, w tym produkcji przemysłowej (w sierpniu spadła o 4,7 proc. do poprzedniego miesiąca, a w ujęciu rocznym o 0,2 proc.), spowoduje dalsze zwolnienia z pracy jesienią. Firmy będą stawiały na wzrost wydajności pracy. W tym czasie skończą się też prace sezonowe w rolnictwie i budownictwie, więc nastąpi sezonowy wzrost bezrobocia, począwszy od końca listopada do lutego.

Reklama

Dotychczasowe spowolnienie gospodarcze w Polsce nie spowodowało znaczącego spadku liczby pracujących i towarzyszącego mu wzrostu bezrobocia. Mimo że, jak twierdzą eksperci, wzrost gospodarczy sięgający w tym roku 1 proc. powinien spowodować większy wzrost bezrobocia. Tak się jednak nie stało, bo firmy w ostatnich latach zlikwidowały przerosty zatrudnienia.

Wynagrodzenia, zdaniem ekspertów, w tym i w przyszłym roku nieco wzrosną. Po uśrednieniu o 3,32 proc. w 2009 roku, i o 3,13 proc. w 2010 roku. Są to wartości nominalne, w ujęciu realnym płace ledwie nadążać będą za inflacją.

Więcej informacji: Przybędzie bezrobotnych, pensje nie będą rosnąć

Reklama

p