W Poznaniu stocznie zamawiały głównie silniki, teraz jednak na Wybrzeżu statków się nie produkuje, Cegielski musi więc szybko ciąć koszty, by nie pójść w ślady stoczni i nie zbankrutować. Pracę straci 497 ludzi. Część z nich firma chce zatrudnić w fabryce pociągów i tramwajów. Innym urząd pracy chce pomóc znaleźć pracę przy budowie autostrady - twierdzi TVN24.

Reklama

>>>Zakłady Cegielskiego zwolnią 560 osób

Zwolnienia w Cegielskim to dopiero początek fali problemów, która narasta w Polsce po bankructwie producentów statków. Mniejsze zakłady, które były związane ze stoczniami nie mogą znaleźć odbiorców ani w kraju, ani za granicą. To oznacza, że wkrótce czekają nas albo kolejne zwolnienia, albo bankructwa.