Orlen boi się, że rafineria w Możejkach nie będzie tak atrakcyjnym kąskiem, jak myslał, bo Rosja odcięła firmę od dostaw ropy. Koncern potrzebuje więc terminalu naftowego w Kłajpedzie, by firma działała na pełnych obrotach. Tymczasem Litwini twierdzą, że ten port to strategiczny zakład państwa, więc nie mogą się go pozbyć. A, że Orlen nie zamierza do Możejek dopłacać, więc grozi, że albo terminal, albo w ogóle wycofa się z Litwy.

Reklama

Orlen chce kupić port naftowy na Litwie

Co na to Wilno? Rząd twierdzi, że to polski szantaż i nie ma zamiaru się ugiąć. Litwa jednak na tym podejściu straci, bo może się okazać, że Możejki przejmą od Orlenu Rosjanie - Łukoil twierdzi, że chętnie firmę kupi.