"Fabrykę najchętniej postawilibyśmy w jednym z krajów Bliskiego Wschodu. Rozmawiamy na ten temat z potencjalnymi partnerami z Kataru i Arabii Saudyjskiej" - mówi "Parkietowi" Jerzy Jurczyński, rzecznik tarnowskich zakładów. Bo Polacy i Japończycy twierdzą, że tam będzie bliżej do surowca, jakim jest gaz, do tego siła robocza jest znacznie tańsza, więc zarówno Mitsubishi jak też ZAT oszczędzą miliony.

Reklama

>>>Katarczycy milczą jak zaklęci

Niestety na tych planach straci Polska. Przez kryzys i cięcia kosztów nie ma szans na nowe miejsca pracy w fabryce, która miała być jednym z największych tego typu zakładem na świecie.