"Trzeba pomyśleć, aby w pierwszej kolejności mogli kupować je pracownicy i kadra menedżerska, którzy przez ostatnie 20 lat utrzymali te firmy w dobrej kondycji" - powiedział Pawlak. Podkreślił, że prywatyzacja w inny sposób może prowadzić do sprzedaży wielu państwowych przedsiębiorstw za niewielkie pieniądze.

Reklama

Zdaniem Pawlaka, pracownicy i kierownicy prywatyzowanych zakładów powinni mieć prawo ich pierwokupu. Przy prywatyzacji wyeliminowany byłby przetarg publiczny. Być może też w jakiś sposób wydatki na zakup akcji firm byłyby nabywcom rekompensowane, np. w formie uznania ich za koszty podatkowe.

>>> Prywatyzacja ratunkiem dla budżetu

Projekt prywatyzacji pracowniczo-menedżerskiej może być dobrą odpowiedzią na plany rządu dotyczące szerokich przekształceń własnościowych. Pawlak liczy, że Platforma Obywatelska oraz partnerzy w Komisji Trójstronnej, która skupia przedstawicieli rządu, pracodawców i pracowników zaakceptują te rozwiązania. "Pracownicy i kadra mieliby dużą motywację - ci, którzy potrafili firmę utrzymać i prowadzić przez 20 lat, powinni mieć dość odwagi i śmiałości, by te firmę przejąć i wykupić" - chwali minister.

Reklama

.