Przeprowadzona w środę operacja rządu została przeprowadzona bardzo dobrze - ocenia główny analityk Xelion Doradcy Finansowi Piotr Kuczyński. Kierowanie na rynek euro rozpoczęło się zaraz po wypowiedzi przewodniczącego klubu parlamentarnego PO, że nasz kraj zgodnie z planem zamierza wstąpić do mechanizmu kursowego ERM2.

Reklama

"Było to odpowiednie zagranie, uderzenie z dwóch stron, które przyniosło pożądany skutek. Rynek był przecież przekonany, że umacnianie złotego to tylko skutek tej wypowiedzi w połączeniu z chęcią realizacji zysków" - dodaje Kuczyński.

Co powinien czynić resort dalej? "Czujnie obserwować rynek, a kiedy przyjdzie odpowiedni moment, uderzyć ponownie" - mówi Kuczyński. Jego zdaniem kolejne tego typu działania nie będą potrzebne tylko w przypadku szybkiego odwrócenia się koniunktury na rynkach światowych, co jest mało prawdopodobne. Jeśli tak by się jednak stało, to wtedy euro potanieje w ciągu kilku tygodni do poziomu 4,30 zł. Jeśli kryzys zaufania będzie trwał to będzie to ok. 20 gr więcej - ocenia Kuczyński i dodaje, że przy każdym zbliżaniu się do granicy 5 zł rząd powinien podejmować podobne obronne działania.