Indeks WIG20 rozpoczął notowania od spadków. Najpierw były niewielkie, bo sięgające półtora procenta. Później spadek był większy, bo sięgający 2,5 proc., ale trend się odwrócił.

Nasi inwestorzy sugerują się nastrojami na świecie. Zamknięcie azjatyckich giełd było dziś fatalne. Japoński indeks Nikkei 225 spadł o ponad 5 procent.

Wciąż nie jest to jeszcze drastyczna wyprzedaż, co oznacza, że inwestorzy mają jednak nadzieje na poprawę sytuacji na giełdach. Znany ekonomista Piotr Kuczyński przestrzega na swym blogu, by nie wierzyć ślepo w zażegnanie kryzysu.

"Zaczęto już mówić o tym, że w pierwszym kwartale gospodarka wróci na ścieżkę wzrostu. To, że gracze zaczną tak myśleć (według mnie błędnie) zresztą było do przewidzenie" - pisze Kuczyński. Tendencje chwilowego podnoszeniem indeksów giełdowych, ekonomista nazywa "nieuzasadnioną wiarą w szybki koniec recesji".





Reklama